30 DAY BOOK CHALLENGE!!! – DZIEŃ DWUDZIESTY ÓSMY
DZIEŃ 28. – Książka, która przyciągnęła Twoją uwagę tytułem
Staram się nie oceniać książki po okładce, ani po tytule. Jedne powieści przykuwają moją uwagę mniej, inne bardziej. Tytuł, który wyjątkowo zwrócił moją uwagę to „Blask trawy pampasowej”. Zastanawiałam się czym, że jest ta trawa pampasowa, nigdy wcześniej o niej nie słyszałam. Otóż to bardzo piękna roślina, która źle znosi zimę i bardzo ciężko ją hodować. Gdy uda się już ją utrzymać, wymaga sporej opieki. Oczywiście książka o tym tytule nie była zielnikiem, ani poradnikiem ogrodnika, a piękną opowieścią o blaskach i cieniach, kruchej i niepewnej miłości.
Fragment recenzji
Karolina Janowska w powieści „Blask trawy pampasowej” opisuje relacje między ludźmi i ich związki – piękne, ale trudne do utrzymania. Główna bohaterka Natalia jest już zmęczona życiem ze swoim mężem Markiem, zastanawia się nad sensem tego związku, gdzie ona, niegdyś energiczna kobieta, została stłamszona przez jego roszczeniowy charakter. Marek bezceremonialnie oświadcza, że za kilka dni wraz z siostrą i szwagrem wyjeżdża na pół roku do pracy w Norwegii, a pod jej opieką zostawia swoją szesnastoletnią siostrzenicę, nie pytając nawet Natalii o zdanie. Kobieta obawia się, że nie poradzi sobie sama z nastolatką. Jej sytuację pogarsza fakt, że niebawem po wyjeździe męża w drzwiach staje jej były narzeczony Adam, którego nigdy nie przestała kochać.