30 DAY BOOK CHALLENGE!!! – DZIEŃ DWUDZIESTY PIERWSZY
DZIEŃ 21. – Twoja pierwsza książka
Przyznam się szczerze, że nie pamiętam mojej pierwszej książki. Nauczyłam się czytać i pisać drukowanymi literami zanim poszłam do zerówki, czyli miałam mniej niż 6 lat, teraz mam 28 lat i pamięć mnie zawodzi. Z dzieciństwa pamiętam historię, którą opowiadała mi mama, o trzech zgubionych w lesie misiach – Rysiu, Zdzisiu i Zbysiu, ale wiem, że to na pewno była historia przez nią wymyślona. Z najwcześniejszych książek, które pamiętam był „Kot w butach” – stare wydanie z rozkładanymi obrazkami, jak w przypadku tego ze zdjęcia (tam akurat jest „Jaś i Małgosia”, bo „Kota w butach” nie znalazłam, ale to prawdopodobnie ta sama seria).
W zerówce miałam także słynny elementarz Mariana Falskiego i bardzo dobrze go wspominam. Doskonaliłam swoje czytanie dzięki przygodom Ali i Asa.
Najwcześniej przeczytaną, pełnowartościową książką chyba był „Pinokio”, przeczytałam go mając 8 lat i do dziś mam do niego sentyment. Niedługo zamierzam przeczytać go znowu i zrecenzować na blogu. Ciekawe jakie będę miała wrażenia, gdy wrócę do niego po dwudziestu latach.
Pierwszą książką, którą kupiłam za własne kieszonkowe był prawdopodobnie Harry Potter (chyba druga część). Miałam wtedy 13 lat. Choć wydaje mi się, że były wcześniej jeszcze jakieś inne. Bardzo wcześnie rozpoczął się u mnie książkoholizm przejawiający się w okupowaniu biblioteki oraz półek z książkami w księgarni.
Ze śmiesznych historii pamiętam, jak, gdy byłam w podstawówce, w osiedlowej bibliotece wypożyczyłam przez przypadek erotyk. Często brałam książki dla mamy, więc bibliotekarka nie zwróciła na to szczególnie uwagi. Nie pamiętam jego tytułu, ale pamiętam, że oddałam go na następny dzień cała czerwona ze wstydu.