To już ostatni wpis o filmach, które obejrzałam na festiwalu Nowe Horyzonty. W sumie przez trzy dni zobaczyłam dziewięć produkcji, spędziłam miłe chwile w klimatyzowanym kinie i odpoczęłam. Niektóre filmy były lepsze, inne gorsze, ale nie trafiłam na żadnego totalnego gniota, co zdarzało mi się w ubiegłych latach, więc podsumowując, jestem zadowolona z tegorocznej edycji.
Wczoraj zakończył się festiwal filmowy Nowe Horyzonty, w którym brałam aktywny udział. Wprawdzie nie obejrzałam czterdzieści pięć filmów, tak jak to robili szaleńcy z karnetami, a „jedynie” dziewięć produkcji w trzy dni, ale i tak to był mój nowohoryzontowy rekord. Początkowo w planach miałam tylko piątek i sobotę, ale dzięki koledze z pracy, który podarował
W ostatni weekend miałam okazję uczestniczyć w festiwalu filmowym Nowe Horyzonty, podczas którego obejrzałam aż sześć filmów, więc dzisiejszy wpis z cyklu „Nie samą książką żyje człowiek” będzie tylko o tym wydarzeniu. Aby nie było przesytu, podzielę się wrażeniami z festiwalu oraz opinią jedynie o trzech filmach, a w kolejny poniedziałek opowiem Wam o tym,
Lipiec sprzyja odpoczynkowi. W mieście pojawia się dużo wydarzeń i atrakcji, które w większości są bezpłatne. Nie będę o nich pisać, bo mimo tego wysypu dobrobytu, nadal nie mam czasu, aby z nich korzystać. Może zmieni się to już wkrótce. Natomiast odnoszę wrażenie, że w kinie panuje jakaś posucha, ale i tak udało mi się
Wreszcie, po ślubie, udaje mi się powoli powrócić do normalnego życia i nadrobić nie tylko książki, ale także filmy oraz seriale. Wprawdzie jest to dość długi proces, ale już czuję, że mam znacznie więcej czasu niż do tej pory. Będąc na zwolnieniu lekarskim, obejrzałam cały sezon serialu, a w weekend wyskoczyłam ze świeżo upieczonym mężem do
W tym zwariowanym okresie, w którym nie mam ani chwili wytchnienia, jakimś cudem, udało mi się znaleźć czas na rozrywkę spoza literackiego świata. Pewnie zauważyliście, że ostatnio na blogu jest trochę mniej wpisów, że na Social Media jestem mniej aktywna, a ilość publikowanych recenzji jest żenująco mała. Już się tłumaczę: za niecałe dwa tygodnie biorę
Dawno nie było wpisu z cyklu „Nie samą książką żyje człowiek”. Przez ten okres niestety niewiele u mnie się działo poza literacką pasją, bo kompletnie na nic nie starczało mi czasu na przyjemności… Od połowy czerwca to się na szczęście zmieni i wtedy będę nadrabiać. Mam nadzieję! Teatr Dla oczu, dla uszu, dla umysłu, dla
W tym roku wręczenie Oscarów wzbudziło dość sporo kontrowersji, ale to nie znaczy, że wytypowane filmy były kiepskie. Raczej rozdysponowanie nagród zaskakujące. Okres rozdania tych, bodajże najważniejszych, filmowych statuetek, to idealna okazja dla kinomaniaków, można bowiem obejrzeć nagrodzone produkcje. Postanowiłam z niej skorzystać i zobaczyć kilka ciekawych filmów, w tym tych nagrodzonych. Kino Miłość kobiety
Tym razem nie będzie o kinie, bo po pierwsze było o nim sporo ostatnio, a po drugie nie obejrzałam nic od ostatniego wpisu z cyklu „Nie samą książką żyje człowiek”. Będzie za to o teatrze, krakowskich muzeach oraz o zespole muzycznym, który odkryłam bardzo późno i jestem w nim zakochana niczym nastolatka. Teatr Wulgaryzm na
Luty i marzec to zazwyczaj miesiące, które obfitują w dobre kino. Wiąże się to z dwoma ważnymi wydarzeniami – rozdaniem Złotych Globów i Oscarów. Wówczas nominowane filmy trafiają na ekrany i są prezentowane również polskim widzom. W dzisiejszej części cyklu „Nie samą książką żyje człowiek” będzie więc bardzo kinowo. Za mało historii w historii „Czas