Czasami przechodząc ulicą zdarza mi się patrzeć na świecące w oddali okna wieżowców i zastanawiać się co w danej chwili robią mieszkańcy domów, na które patrzę. Czy są to dzieci bawiące się na podłodze klockami, czy małżonkowie, którzy właśnie kłócą się o to kto ma iść na spacer z psem, a może starsza pani oglądająca
Niektórzy twierdzą, że do napisania książki z gatunku science fiction niewiele trzeba – wystarczy bogata wyobraźnia i umieszczenie bohaterów na innej planecie. Najlepiej, żeby pierwszoplanową postacią był ktoś bardzo wykształcony (np. naukowiec ) lub osoba wysokiego urodzenia, choćby księżniczka. Niestety ludzie, którzy tak myślą mają niewielkie pojęcie o SF i nie powini sięgać po pióro
Czasami warto przenieść się w inny wymiar rzeczywistości, tym razem mogłam to zrobić, dzięki książce „Bliżej, dalej” Marty Trzeciak. To fantastyczna powieść wprowadzająca czytelnika w świat realizmu magicznego. Już dawno nie czytałam tak dobrej książki polskiego autora. Pewnie zgrzeszę wobec niektórych fanów Neila Gaimana (choć sama do nich należę), ale muszę to napisać: książka swoim
Wyobraź sobie życie bez światła słonecznego, bez wygód, w namiotach rozstawionych w zimnych tunelach. Twoim jedynym jedzeniem są świnie, szczury i grzyby bo tylko one potrafią przetrwać pod ziemią. Kiedy przejście 200 metrów jest równie niebezpieczne jak przejście przez bombardowane miasto, a na każdej stacji jest osobna granica i inne zasady. Gdy się do nich
Książka Joanny Terki „Jantar i Słońce” to pierwsza z cyklu fantastyka 2014, którą przeczytałam w tym roku. Zaliczana jest do gatunku sf. Autorka stworzyła niezwykły świat, gdzie Jantar, bohaterka z odległej planety Kromeria, która jest wyszkoloną agentką specjalną, ma za zadanie zabić Ziemianina Marcusa. Po wielu latach spędzonych na misji powraca na stację kosmiczną i
Uwielbiam science fiction, dlatego nie mogłam się doczekać, aby przeczytać książkę Luizy Dobrzyńskiej „Dzieci Planety Ziemia„. Akcja rozgrywa się w odległej przyszłości. Grupa ludzi po dwudziestu dwóch miesiącach podróży statkami kosmicznymi ląduje na planecie Patris. Kontakt z błękitną planetą został zerwany. Nie wiadomo co się wydarzyło w Układzie Słonecznym – kosmiczni podróżnicy spodziewają się najgorszego –
– Kiszona Kapusta! – oznajmił nabierając rzeczonej z beczki za pomocą drewnianych szczypiec. – Spróbuj, Geralt. Świetna, prawda? Rzecz to smaczna i zbawienna, taka kapusta. Zimą, gdy brak witamin, chroni przed szkorbutem. Jest nadto doskonałym środkiem antydepresyjnym. – Jak niby? – Zjadasz garniec kiszonej kapusty, popijasz garncem zsiadłego mleka… i wnet depresja staje się najmniejszym