Czytelnicze podsumowanie lipca

książkiLipiec był dla mnie bardzo udanym czytelniczo miesiącem. Przeczytałam sześć książek i zaczęłam siódmą (Frankensteina), co dało w sumie 2571 stron. Biorąc pod uwagę, że przez cztery ostatnie dni miałam tyle spraw na głowie, że w ogóle nie sięgnęłam po książkę, uważam to za spory sukces. Dodatkowo odsłuchałam pierwszego w swoim życiu audiobooka, co zajęło mi 9 godzin. Poniżej przedstawiam lipcową listę czytelniczą:


Zaskoczenie miesiąca: 

Tavares_Przypadki_mPRZYPADKI LENZA BUCHMANNA – GONCALO M. TAVARES

Goncalo Tavares stworzył bohatera złego do szpiku kości, budzącego niezwykle negatywne emocje. Nawet kiedy Lenz choruje, czytelnik nie jest w stanie okazać mu najmniejszej dozy współczucia. Książka napisana jest pięknym językiem, a autor bardzo obrazowo nakreśla poszczególne sceny z życia tytułowego bohatera, ale czytanie jej nie sprawiło mi przyjemności z uwagi na odrazę, którą od samego początku czułam do doktora Buchmanna. Czytając tę powieść rodziły się we mnie pytania: czy można być aż tak skrajnie złym? Czy obok mnie też są tacy ludzie?

Mimo że tej książce dałam punkt mniej niż „Niezbędnikowi Obserwatorów Gwiazd”, to ją mianuję do „Zaskoczenia miesiąca”, gdyż po upływie pewnego czasu nadal o mniej myślę, co oznacza że zrobiła na mnie większe wrażenie niż powieść popularnego Matthew Quick’a.


Rozczarowanie miesiąca:

achaja-tom-1

ACHAJA TOM 2 – ANDRZEJ ZIEMIAŃSKI

W niektórych miejscach Andrzej Ziemiański wykazuje się kunsztem literackim i dużą dozą poczucia humoru, jednakże odniosłam wrażenie, że przez większość książki opisuje swoje fantazje seksualne. Czytelnik spotka panie żołnierz w kusych skórzanych, spódniczkach, które nie mają nic pod spodem, główna bohaterka nie ma nic przeciwko, aby dla odstresowania się lub dobicia targu, uprawiać seks przy całej grupie osób, Achaja jest biseksualna i zabawia się z koleżankami z wojska, żeby mieć trochę ciepła, a kobiety non stop biegają nago i mówią do siebie dupeczko, laleczko i małpeczko. Jednak trochę tego było za wiele.

To była najgorsza książka, którą przeczytałam w lipcu. Kiedy czytałam ją kilka lat temu bardziej mi się podobała.


Pozostali:

niezbędniki nowy

NIEZBĘDNIK OBSERWATORÓW GWIAZD – MATTHEW QUICK

Na początku wydawało mi się, że będzie to prosta historia o chłopcu, który kochał grać w kosza, ale nikt go nie lubił. Czytając pierwsze strony dzieła (nie boję się użyć tego słowa) Matthew Quick’a odniosłam wrażenie, że styl narracji jest nieco infantylny, ale im dalej zagłębiałam się w tekst, tym więcej odnajdywałam w nim mądrości i dojrzałości. Niemal w każdym rozdziale znajdują się mądre słowa, z których można by było utworzyć ponadczasowy cytat. Jednocześnie w treści nie ma patetyzmu, który często jest odstraszający.


krew-na-sniegu-b-iext28750148

KREW NA ŚNIEGU – JO NESBO

Z jednej strony Jo Nesbo stworzył bezwzględnego mordercę, a z drugiej strony bardzo ludzkiego i uczuciowego mężczyznę, z ogromnym bagażem doświadczeń. Autor jest znany z tego, że jego bohaterowie to osoby po przejściach, z wieloma problemami i tym razem też tak było. Jednakże Olav nie jest kalką Harrego Hole, a wręcz nawet jego przeciwieństwem. Wydaje się być znacznie delikatniejszy i kruchy emocjonalnie niż gruboskórny komisarz z wydziału zabójstw.


faraon

FARAON – BOLESŁAW PRUS

Prus bardzo dobrze nakreślił siłę sprzeciwu jednostki wobec wielkiej machiny państwowej. Podoba mi się, że młody Ramzes XIII nie ma cech wielkopańskiego następcy tronu, a rodzą się w nim zwykłe, ludzkie uczucia; takie jak gniew, gdy przez decyzję kapłanów o obejściu świętych żuków przez wojska i zasypaniu rowu melioracyjnego, chłop popełnia samobójstwo; a także współczucie, gdy Fenicjanin po przejęciu gruntów nałożył większe podatki na uciśnionych, którzy musieli w zastaw oddawać własne dzieci.


wyspa-skarbow-duze

WYSPA SKARBÓW – ROBERT LOUIS STEVENSON – AUDIOBOOK

Słuchając audiobooka dałam się ponieść fantazji i wciągnąć w wir przygód. Wyspa Skarbów to doskonała powieść o piratach. Chociaż, nie wiem czy to kwestia lektora, czy zastosowanego słownictwa i stylu, ale odniosłam wrażenie, że nieco trąci myszką. Bardzo mi się podobało, że autor pociągnął historię do końca i opisał losy bohaterów po kulminacyjnym momencie. Nie będę wdawać się w szczegóły, żeby nie zdradzić zakończenia, ale kto przeczyta książkę, pojmie o co mi chodziło.


zimbardo1

GDZIE CI MĘŻCZYŹNI? – PHILIP ZIMBARDO, NIKITA COULOMBE

Znany psycholog Philip Zimbardo wraz ze swoją asystentką Nikitą Coulombe napisali książkę pt. „Gdzie ci mężczyźni?”, w której wspólnie zastanawiają się nad rolą mężczyzn w dzisiejszym świecie. Oczywiście wszystkie założenia poparte są odpowiednimi badaniami nad facetami z różnych krajów. Bardzo ciekawe jest to, że czytelnik dostaje opinie z dwóch punktów starszego pana (Zimbardo) i młodej dziewczyny (Coulombe). Wprawdzie ich praca jest bardzo spójna i nie ma w niej sprzecznych poglądów, ale sama świadomość, że została przeanalizowana z poziomu dwóch różnych punktów światopoglądowych stanowi wartość samą w sobie.

Czytaliście którąś z tych książek? Jakie są Wasze opinie?