Gromadzenie książek – walka z nałogiem

stos-ksiazek-likely-pl-6964a69aJednym z moich postanowień noworocznych jest powstrzymanie się od zakupu kolejnych książek dopóki nie przeczytam 10 pozycji z mojej dotychczasowej kolekcji.

Uważam, że jeśli tylko kogoś na to stać, powinien kupować książki, bo to sprawia, że autorzy mają z czego żyć, a wydawnictwa chętniej wydają kolejne tytuły. Nie powinniśmy jednak ulegać brzydkiemu nawykowi „chomikowania”, tzn. kupowania książki i bez czytania odkładania jej na półkę na wiele miesięcy, a może nawet lat. U mnie ten nałóg zrodził się ładnych parę lat temu. Wczoraj przejrzałam moją biblioteczkę i okazało się, że czeka na niej 45 nieprzeczytanych tytułów wszelakiego rodzaju. W niektórych przypadkach całkiem smakowitych kąsków, takich jak: „Chata”, „Ciemno, prawie noc”, „Bezcenny”, „Grek Zorba”, czy „Cmentarz w Pradze”. Ciągle jednak mam problem z sięgnięciem po literaturę z własnej półki, częściej pożyczam od znajomych lub z biblioteki. Wychodzę z założenia, że moje książki zawsze na mnie zaczekają.

Założyłam sobie, że raz w miesiącu przeczytam jedną pozycję z półki. Biorąc pod uwagę nowe nabytki, po przeczytaniu pierwszej dziesiątki, wyrobię się akurat w rok. Jeżeli ktoś chciałby dołączyć do tego wyzwania zapraszam tutaj:

WYZWANIE 2015 KSIĄŻKI Z MOJEJ PÓŁKI