Nowości wydawnicze kwietnia

Ten kwiecień jest inny niż zwykle,  bo spędzimy go głównie w domu. To dobra okazja, aby poczytać książki. W tym miesiącu wydawnictwa przygotowały całkiem sporo premier. Sami zobaczcie!


Orwell — Pierre Christin, Sebastien Verdier (premiera: 08.04)

George Orwell był pisarzem, który wyprzedził swój czas. Jedna z jego najbardziej uznanych powieści – „Rok 1984” – napisała została w 1949 roku, a znajdująca się w niej wizja państwa kontrolowanego przez Wielkiego Brata niepokojąco przypomina dzisiejszy świat, w którym nieustannie jesteśmy obserwowani przez kamery monitoringu, a informacje o nas zbierają wszelkie możliwe urządzenia. Prywatne życie pisarza było równie fascynujące, co jego powieści. Studiował w szacownej uczelni w Eton, zasilił szeregi policji w ówczesnej Birmie, walczył podczas hiszpańskiej wojny domowej, z pasją obnażał zbrodniczy stalinowski reżim, żył w slumsach Londynu, by móc opisać to doświadczenie… Biograficzny komiks Sébastiena Verdiera i legendarnego francuskiego scenarzysty Pierre’a Christina (współautora m.in. serii „Valerian”) zabiera nas w te miejsca pokazując, jaki miały wpływ na twórczość autora „Folwarku zwierzęcego”, czy „W hołdzie Katalonii”. Gratką dla fanów komiksu będzie gościnny udział na kartach tego albumu taki sław, jak Juanjo Guarnido, Enki Bilal, Manu Larcenet, Blutch czy Annie Goetzinger.


Polska przydrożna — Piotr Marecki (premiera: 08.04)

Początek piekielnie gorącego lata 2019. 15 dni spędzonych w drodze, 4872 kilometry na liczniku. Setki miasteczek, wsi, wiosek i przysiółków. Drogi, ale częściej bezdroża. Wykładowca UJ i bywalec literackich knajp pewnego dnia znika z Krakowa. Omijając duże miasta, zabytki, kościoły, muzea, jedzie przez krainy kebabów, pizzerii i nieczynnych barów. Przemierza Polskę powiatową, gubiąc się na leśnych żwirówkach i polnych szutrówkach. Z premedytacją nie używa GPS-u, przez co błądzi i nierzadko wraca do miejscowości, w których już był. Zapisuje, co widzi, relacjonuje spotkania z mieszkańcami. Fotografuje przydrożne atrakcje: szyldy, małą gastronomię, geesy, cepeeny, ogródkowe instalacje z opon samochodowych. Tę Polskę relacjonuje w rozmowach telefonicznych swojej narzeczonej, która razem z kotami została w Krakowie. Skwar leje się z nieba i nic się nie dzieje. Tylko na Instagramie pojawia się #on_the_road, ale zamiast Road 66 jest w najlepszym razie droga 816.


Czarne złoto. Wojny o węgiel z Donbasu — Karolina Baca-Pogorzelska, Michał Potocki (premiera: 08.04)

Donbas znaczy węgiel. To dzięki niemu zbudowano tam miasta i fabryki. Przez dekady przyciągał awanturników, uciekinierów i biznesmenów z całej Europy. Wojna i rosyjska agresja nic w tej kwestii nie zmieniły. Czarne złoto Donbasu wciąż idzie w świat. Dzisiaj handlu nim nie kontroluje jednak ani Ukraina, ani jej wielki biznes. Z błogosławieństwem Rosji przejęli go separatyści i związani z nimi przedsiębiorcy. Przemycają węgiel przez granicę, załatwiają mu lewe papiery i sprzedają dalej, mimo nałożonego przez Ukrainę zakazu, którego łamanie uznaje się tam za finansowanie terroryzmu. W niechlubnym procederze biorą również udział prywatne firmy z Polski. Śledztwo dziennikarskie w tej sprawie trwało dwa lata i objęło dwanaście państw. Jego rezultaty trzymają Państwo w rękach.


Przez — Zośka Papużanka (premiera: 15.04)

Mężczyzna wynajmuje mieszkanie, rozstawia sprzęt i zaczyna przez okno podglądać i fotografować mieszkańców sąsiedniego bloku. Nie wychodzi, zakupy robi przez internet, nie kontaktuje się z nikim. Kiedyś mieszkał naprzeciwko, a teraz aparatem poluje na żonę, którą porzucił kilka lat wcześniej. Jak się poznali? Dlaczego rozstali? Kim jest mężczyzna? Czy zjawia się dlatego, że chce wrócić? A może chce jej i sobie coś udowodnić? Wyraźnie widać w nim ślady choroby psychicznej, potrzebę odizolowania się, a jednocześnie konieczność dominacji. Pragnie być zbrodniarzem doskonałym, choć nie popełnia żadnej zbrodni. Wszystko ma przemyślane i zorganizowane. Ale czy panuje nad rzeczywistością? To książka o obsesji, o wielopłaszczyznowości ludzkiego myślenia. O fascynującym problemie linearnej koncepcji czasu. O pamięci funkcjonującej w osobowości zaburzonej. I wreszcie bohater najważniejszy – fotografia. Amatorskie próby utrwalenia świata, by nad nim zapanować. Wiele miejsca w tej powieści poświęcono różnorodnym, starym i najnowszym, technikom fotograficznym, a autorka starała się wejść w osobowość autora zdjęć, jednocześnie zaburzoną i genialną. Pierwsza od czerech lat powieść Zośki Papużanki, uznanej za jedną z ciekawszych polskich pisarek.


Czarna śmierć. Epidemie w Europie od starożytności do czasów współczesnych — Susan Scott, Christopher Duncan (premiera: 15.04)

Czarna śmierć, dżuma, wielki danse macabre w czternastowiecznej europie. Czy jest coś bardziej przerażającego? Czy może zaatakować ponownie? Doskonałe niemal dziennikarskie śledztwo dwójki specjalistów, którzy opierając się na wiarygodnych dowodach opowiadają historię dżumy. Zaspokajają głód wiedzy na temat tej śmiertelnej choroby minionych czasów i jej możliwych następstw w przyszłości. Jakie są jej korzenie? I co najważniejsze czy może znowu zaatakować? Wykorzystują relacje świadków, na podstawie informacji zawartych w księgach parafialnych odtworzyli życie w czasach zarazy i prześledzili losy zamkniętych społeczności skazanych na zagładę. Dzięki temu jak z puzzli stworzyli pamięciowy portret tego mordercy. Nadal pozostaje silny lęk, że może pojawić się nowa globalna zaraza, która zagrozi naszemu życiu. Przykład COVID-19 pokazał, jak wielkie spustoszenie może spowodować. Jesteśmy całkowicie bezbronni wobec nowych wirusów, dopóki nie zostaną one scharakteryzowane i nie pojawią się szczepionki. Czy wiarygodny jest niemal filmowy scenariusz o pojawieniu się wyimaginowanego wirusa zabijającego większość populacji Ziemi? W jaki sposób ci, którzy przetrwają, będą mogli zacząć nowe życie?


Ginczanka. Nie upilnuje mnie nikt — Izolda Kiec (premiera: 15.04)

Długo wyczekiwana biografia Zuzanny Ginczanki. To pierwsza tak obszerna opowieść o życiu wybitnej poetki. W Warszawie już za życia była legendą kawiarnianej cyganerii drugiej połowy lat trzydziestych. Przyjaźniła się z Tuwimem i Gombrowiczem, polemizowała z Karpińskim i Słonimskim. W czasie wojny uciekła do Lwowa, a stamtąd do Krakowa. W 1944 roku została zatrzymana i rozstrzelana kilka miesięcy później w Płaszowie. Od lat dziewięćdziesiątych poezja Ginczanki i sama Ginczanka budziła coraz większe zainteresowanie. Izolda Kiec zbiera i weryfikuje dotychczasowe informacje na temat poetki oraz uzupełnia je o niepublikowane wcześniej relacje jej znajomych, a także fakty zgromadzone podczas poszukiwań w archiwach. Nie dąży do rozstrzygania sprzecznych relacji tam, gdzie jest to niemożliwe, ani do stworzenia jednoznacznego obrazu Ginczanki. Kotwica Odpowiedzi na pytania o osobowość i o tajemnice Ginczanki biografistka szuka także w jej wierszach, w szczątkowo zachowanej korespondencji i w fotografiach, kryjących być może więcej aniżeli piękny uśmiech. Biografia pokazuje konteksty czasu i miejsc, w których żyła Ginczanka. Wzbogacona jest w materiały ilustracyjne: fotografie oddające realia epoki, dokumenty dotyczące samej poetki i bliskich jej osób oraz unikatowe, nieznane dotąd portrety Ginczanki.


Władcy strachu. Przemoc w sierocińcach i przełamywanie zmowy milczenia — Ewa Winnicka, Dionisios Sturis (premiera: 15.04)

W lutym 2008 roku pod schodami Haut de la Garenne, największego sierocińca na wyspie, dr Julie Roberts znalazła niewielki przedmiot. Antropolożka uznała po wstępnej analizie, że jest to fragment dziecięcej czaszki. Od miesiąca na terenie dawnego sierocińca poszukiwano dowodów na zbrodnie popełniane na dzieciach. Tego dnia rozpętało się prawdziwe piekło. Nie dało się już dłużej ukrywać faktu, że sierocińce na Jersey były terenem łowów dla pedofilów. Śledczy ze zdumieniem odkrywali siatkę powiązań i przestępstw, które milcząco aprobowała cała wyspa. Dwoje wybitnych reportażystów odkrywa prawdę o przestępstwach w sierocińcach. Ewa Winnicka i Dionisios Sturis próbują odpowiedzieć na pytanie, jak to możliwe, że w XXI wieku nadal istnieją miejsca, w których panuje milczące przyzwolenie na zło. Śledzą wzajemne zależności, układy oraz pokazują bohaterską walkę tych, którzy sprawili, że mechanizm zła zaczął się kruszyć.


Operator 112. Relacja z centrum ratowania życia — Roman Klasa (premiera: 15.04)

Roman Klasa przez prawie sześć lat pracował w Centrum Powiadamiania Ratunkowego w Gdańsku jako operator numeru alarmowego 112. Nigdy nie widział swoich rozmówców, jednak często to właśnie od niego zależał ich dalszy los. Książka „Operator 112. Relacja z centrum ratowania życia” to poruszająca i szokująca opowieść człowieka, który przez lata był uczestnikiem ludzkich dramatów. Autor wspomina proces rekrutacji do CPR, przywołuje najciekawsze przypadki zgłoszeń na numer 112 i przedstawia realia pracy ludzi, którzy nie są zauważani, mimo że każdego dnia biorą na siebie ogromną odpowiedzialność za ludzkie życie i zdrowie.


Jest krew — Stephen King (premiera: 28.04)

Czytelnicy kochają powieści Stephena Kinga, ale i jego opowiadania – zawsze mocne i zapadające w pamięć – są prawdziwą mrocznąucztą dla zmysłów. „Jest krew…” to cztery nowe, znakomite opowieści, które z pewnością staną się równie sławne jak „Skazani na Shawshank”. King po raz kolejny pokazuje pełnię swojego kunsztu. W tytułowej noweli Holly Gibney, ulubiona bohaterka czytelników (znana z trylogii o Billu Hodgesie i z „Outsidera”), musi stawić czoło swoim lękom i być może kolejnemu outsiderowi – tym razem w pojedynkę. „Telefon pana Harrigana” opisuje międzypokoleniową przyjaźń, która trwa po grób… a nawet dłużej. „Życie Chucka” ilustruje ideę, że każdy z nas posiada wiele osobowości. A w „Szczurze” niespełniony pisarz boryka się z ciemną stroną swojej ambicji. Opowieści te nie tylko prezentują w całej okazałości maestrię autora, ale również pokazują, że pewne tematy są nieprzemijające. Jednym z motywów przewodnich utworów Kinga jest zło, które występuje także w „Jest krew…”, przedstawione w tytułowej noweli jako „duży, uszargany, lodowatoszary ptak”. Stale obecne jest jednak też przeciwieństwo zła, w twórczości Kinga przybierające często postać przyjaźni. King przypomina nam, że codzienne przyjemności, choć ulotne, właśnie dzięki tej ulotności są piękne – czy jest to niespotykanie piękny, pogodny dzień po długich tygodniach szarugi, czy frajda z tańca, w którym idealnie wychodzi każdy krok, czy też nieoczekiwane miłe spotkanie. W takich momentach przekonujemy się, że Stephen King potrafi nie tylko przyprawić o dreszcz przerażenia, ale i perfekcyjnie opisać radość w jej najczystszym wydaniu.


*opisy pochodzą ze strony empik.com