Podzielmy się książkami
Moje półki dosłownie uginają się pod książkami, brakuje mi miejsca na nowe tomy, dlatego chciałam wreszcie coś z tym zrobić. Wzięło mnie na wiosenne (nieco spóźnione) porządki z narzeczonym – postanowiliśmy oddać nasze przeczytane egzemplarze. Biblioteki nie zawsze chcą przyjmować wszystkie tytuły, dlatego skorzystaliśmy z naszej osiedlowej akcji.
Ktoś bardzo miły oddał niedawno swój regał, postawił go przy sklepie oraz przymocował kartkę z napisem „Dobrowolna wymiana książek”. Regał cieszy się dość sporym powodzeniem i chętnie zaglądają do niego lokalni mieszkańcy. Zawsze znajduje się tam kilka tytułów. Postanowiliśmy dołożyć co nieco na półki.
Wybraliśmy książki, które już przeczytaliśmy, mamy podwójne egzemplarze lub kiedyś zdobyliśmy jakieś tytuły, ale już nie mamy ochoty ich czytać. Zebrał się z tego całkiem niezły stos. Upchaliśmy to do dwóch dużych toreb i zanieśliśmy na regał. Dzięki temu nasze półki nieco odsapną, a inni będą się mogli cieszyć z lektury.
Dzielmy się książkami! Każdy z nas ma zapewne w domu nietrafione powieści, które raz przeczytał i nigdy do nich nie wróci. Dlaczego mają się kurzyć na regałach? Niech inni z nich skorzystają. Nie trzeba mieszkać w dużym mieście, żeby zorganizować taką akcję. Wystarczy stara szafka postawiona w ogólnodostępnym miejscu i kilka książek na początek. Nasz osiedlowy regał ma swój regulamin, który mówi, że po przeczytaniu należy książkę odnieść lub dać w zamian swoją, inną, dzięki czemu nigdy tam nie brakuje tomów. Polecam takie rozwiązanie, aby każdy miał jasność, że może lekturę wypożyczyć, ale musi zachować odpowiednie zasady wymiany.