Nie samą książką żyje człowiek #22
Jestem już po przeprowadzce, więc na spokojnie mogę oddać się przyjemnościom. Nie tylko tym czytelniczym, ale także filmowo-serialowym. Gdy fani na całym świecie oglądają i komentują najnowsze odcinki „Gry o tron”, ja postanowiłam postawić na coś zupełnie innego.
Film
Zatrzęsła się ziemia
Film, który został w całości zrealizowany ze zbiórki pieniędzy. Film, który w ciągu zaledwie trzech dni został wyświetlony ponad dziesięć milionów razy. Film, o którym mówią dziennikarze, politycy i biskupi. Film, od którego zatrzęsła się ziemia, a może i nawet niebo. O czym mowa? O dokumencie braci Sekielskich „Tylko nie mów nikomu”. Dziennikarze przedstawili zeznania ofiar oraz wyznania ich katów — księży-pedofilii — nagrane ukrytą kamerą. To jest tak poruszający materiał, że łzy same cisną się do oczu, a pięści zaciskają ze wściekłości. W dokumencie ukazana jest bezsilność molestowanych i gwałconych ludzi, widoczne są emocje, które tkwią w nich po wielu latach, bo wówczas, gdy akty przemocy miały miejsce, byli zaledwie dziećmi. Teraz chcą rozliczyć się z kościołem i swoimi oprawcami. Przerażające jest to, że pytani o swe zbrodnie, księża-pedofile mówią, jakby jednym głosem: „to Bóg nas osądzi”, a poszkodowani mają niewielkie możliwości, aby dochodzić swoich praw. Niektóre sprawy bowiem uległy przedawnieniu, a wówczas, gdy byli krzywdzeni, byli dziećmi, którym nikt nie wierzył — nawet rodzice. W tym filmie są same mocne momenty, nie ma w nim nic ugładzonego, a jedynie szczera prawda. Najbardziej bolesne w tym wszystkim jest to, że sprawcy pedofilskich czynów praktycznie nie ponieśli żadnych konsekwencji… Patrząc od strony technicznej, materiał jest zrealizowany na wysokim poziomie, widać dziennikarskie zacięcie i ujęcie tematu od różnych punktów widzenia. Film można obejrzeć zupełnie za darmo i legalnie na YouTube. Brawo Sekielscy! Wstrząsnęliście Polską.
Moja ocena: 10/10
Serial
Rozpłynęła się w powietrzu
Gdy trzyletnia Madeleine McCann wyjeżdża z rodzicami i rodzeństwem na wakacje do małego portugalskiego miasteczka Praia da Luz, nic nie zapowiada tragedii. Rodzice przesiadują w restauracji ze znajomymi, a ich dzieci śpią. Co jakiś czas na zmianę odchodzą od stolika, aby zaglądać do nich do pokoju. Za którymś razem okazuje się, że mała Madeleine zniknęła. Matka krzyczy, że ją porwali, nie wierzy w to, że dziewczynka wyszła sama, mimo że drzwi od pokoju były otwarte. Zaczynają się wielkie poszukiwania, które od dwunastu lat trwają do dziś. Serial „Zaginięcie Madeleine McCann” jest bardzo dobrze zrealizowany, pokazuje różne tropy, wypowiedzi podejrzanych, świadków, prawników, rzeczników prasowych, policjantów, detektywów oraz różnego typu specjalistów. Rodzice Madeleine odmówili udziału w tej produkcji, ale są ukazane archiwalne materiały, na których występują. W całej sprawie dziwiła mnie postawa rodziców, którzy zachowywali się trochę jak celebryci. Zatrudnili rzecznika prasowego, udzielali licznych wywiadów, a nawet w tłumie paparazzich uczestniczyli w mszach w intencji odnalezienia córki. Być może jest to jakaś metoda, żeby zwrócić uwagę mediów, co się udało, bo to bodajże najsłynniejsza sprawa zaginięcia dziecka na świecie, ale z drugiej strony było w tym wszystkim coś niesmacznego. Sam serial wciąga, intryguje i daje do myślenia. Co ciekawe, klika dni po publikacji tego dokumentu, znalazł się nowy podejrzany w tej tajemniczej sprawie sprzed lat.
Moja ocena: 8/10
Niepamięć
Belgijski serial „Tabula rasa” to zdecydowanie coś, na co warto zwrócić uwagę. Genialna gra aktorska, scenariusz wciągający z odcinka na odcinek, tajemnica, elementy grozy, świetnie budowane napięcie, doskonałe kadry, muzyka, zaskakujące zwroty akcji oraz fenomenalne zakończenie — to tylko niektóre zalety tej produkcji, a jest ich znacznie więcej. Dosłownie nie mogłam się oderwać od tego serialu, niejednokrotnie zarywając noc, żeby obejrzeć kolejną część. Historia opowiada o kobiecie, która po wypadku cierpi na zaniki pamięci. Nie pamięta, co działo się wczoraj, musi wszystko zapisywać lub rysować. Okazuje się, że jest świadkiem pewnego zdarzenia i jako ostatnia widziała zaginionego. Czy zdoła sobie przypomnieć, co się stało? Akcja rozgrywa się w dwóch wątkach czasowych — po zaginięciu mężczyzny i przed tym wydarzeniem, co nadaje ciekawego tempa i odpowiednią nutę niepokoju. Widz jest ciągle mamiony, bo już zaczyna się gubić, czy dane sytuacje miały miejsce w rzeczywistości, czy są jedynie wytworem fantazji głównej bohaterki…
Moja ocena: 10/10