Baśniowa opowieść — Stephen King
Stephena Kinga chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Mistrz grozy napisał kilkadziesiąt powieści, głównie horrorów, ale od czasu do czasu sięga też po inne gatunki. Tym razem, po raz pierwszy Stephen King postanowił przenieść czytelników w świat baśni.
Charlie Reade to przeciętny amerykański nastolatek, który należy do szkolnej drużyny. Chłopak nie miał łatwego życia. Jego matka zginęła w wypadku, gdy był małym chłopcem, a ojciec popadł w alkoholizm. Mimo to Charlie stara się być dobrym człowiekiem i postępować przyzwoicie. Przez zrządzenie losu Charlie zaprzyjaźnia się ze starszym zgryźliwym sąsiadem i jego suczką. Gdy mężczyzna przebywa w szpitalu, chłopak opiekuje się starą, schorowaną Radar, karmiąc ją i wyprowadzając na spacer. Lokalny odludek Bowditch coraz bardziej przekonuje się do swojego nastoletniego wybawiciela, okazuje mu coraz większe zaufanie, aż pewnego dnia postanawia przekazać swoje niezwykłe dziedzictwo — wskazać drogę do baśniowej krainy, pełnej niebezpieczeństw, możliwości i… złota.
W „Baśniowej opowieści” Stephen King wykorzystuje znane motywy, które znamy z dzieciństwa. Znajdziemy tu, m.in. nawiązanie do Jasia i magicznej fasoli, Rumpelsztyka, Kopciuszka, czy chociażby do Jasia i Małgosi, wszystko jednak owiane jest mroczną aurą tajemnicy, jak to u Kinga bywa. Ta książka to jednak nie tylko historia o tajemniczej krainie i fantastycznych przygodach. To przede wszystkim opowieść o sile przyjaźni, sile przyrzeczeń i o niesieniu bezinteresownej pomocy.
Postaci są tu opracowane do perfekcji. Możemy z łatwością wyobrazić sobie charakter Charliego, jego ojca, pana Bowditcha, a nawet (a może w szczególności) suczki Radar. W baśniowym miejscu akcji Stephen King zostawia trochę niejasności i niedopowiedzeń, ale być może jest to zabieg celowy, aby czytelnik mógł sobie sam ten świat dopracować, według własnego pomysłu.
Fabuła składa się z dwóch części. Pierwsza rozgrywa się w realnym świecie, a w drugiej zaś wraz z Charliem przenosimy się do baśniowej krainy Empis. Szczerze powiedziawszy, mimo że spodziewałam się odniesienia do baśni i podań, to właśnie ta część z realnego świata zdecydowanie bardziej do mnie przemówiła i mnie wciągnęła. Im dalej w las, tym mocniej ta historia zaczęła mnie nużyć.
King, jak to King nie jest za dobry w zakończeniach i jego fani już się do tego przyzwyczaili. Tym razem też nie poszło mu z tym zadaniem najlepiej, ale to było do przewidzenia. Generalnie książkę czytało mi się dobrze, na pewno jest to coś nowego w repertuarze autora i uważam, że warto na ten tytuł zwrócić uwagę. Nie jest najlepszy, ale też nie najgorszy. Osadziłabym go gdzieś po środku.
Moja ocena: 6/10
Tytuł: Baśniowa opowieść
Autor: Stephen King
Przekład: Janusz Ochab
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 704
Przeczytaj także recenzję: Outsider — Stephen King