Berdo — Anna Cieślar
Rzadko kiedy zdarzają się w polskiej literaturze debiuty, o których ciężko zapomnieć. A obok „Berdo” Anny Cieślar nie da się przejść obojętnie. Ta książka zachwyca wszystkim — od okładki zaczynając, a na dobitnym finale powieści kończąc. Ale od początku…
Michał, nazywany przez wszystkich Berdo, wychowuje pięcioletniego syna Radka. Życie w Bieszczadach ich nie rozpieszcza. Berdo, aby zarobić na życie, poluje na zwierzęta, głównie wilki, jest kłusownikiem. W opiece nad chłopcem pomaga mu najlepszy przyjaciel, do którego dzieciak lgnie bardziej niż do swojego szorstkiego i nieokrzesanego ojca. Michał bywa zazdrosny o tę relację, ale wie, że sam by sobie nie poradził z pięciolatkiem. Zwłaszcza gdy dostaje zlecenie na zabicie dwóch konkretnych wilków i niedźwiedzia. To wydawałoby się rutynowe dla kłusownika zadanie, odmieni jego los na zawsze.
„Zrobiło mu się słabo, a może nie miał sił już wcześniej, ale dopiero teraz odczuł to namacalnie, zupełnie realną słabością. Objął głowę rękami i zwisał niczym pijany nad stołem, niepomny, że jest gościem w czyimś domu. I nagle łzy zaczęły kapać na podziurawiony niby śrutem blat, jedna po drugiej, a za nimi kolejne. Pozwalał im płynąć, bał się tylko, że Radek zobaczy, bo kiedy syn widzi ojca w stanie kompletnej słabości, to ta świadomość zostaje w nim już do końca i nadgryza poczucie własnej siły i sprawstwa, jak kornik drewno, a potem w wydrążone korytarze zaczynają się sączyć niepewność i lęk przed jutrem”*.
„Berdo” przeczytałam już jakiś czas temu, ale jest to powieść, którą należy przemyśleć, przetrawić i przeżyć. To historia pełna akcji, ale jest w niej jednocześnie coś niespiesznego. Klimatem bardzo przypominała mi „Drogę” Cormaca McCarthy’ego. Męską, surową prozę, z oszczędnymi dialogami, ale z bardzo obrazowym opisem relacji między ojcem a synem.
Cieślar wykreowała niesamowitą postać — pełnego sprzeczności tytułowego bohatera Berdo. Mężczyzna z jednej strony jest kłusownikiem, kimś o twardym spojrzeniu na świat, szorstkim i według słów syna Radka „szpikulcowatym, jak kaktus”, a z drugiej strony ponad życie kocha syna i pragnie czułości kobiety, choćby miała to być bieszczadzka prostytutka.
To nie jest lekka lektura. Treść sprawia ból, szarpie duszą, a zakończenie rozrywa serce. Przygotujcie się na wstrząs. To jedna z najlepszych polskich książek ostatnich lat, jakie czytałam.
Moja ocena: 10/10
* Cieślar A., Berdo,Znak Literanova, Kraków 2020.
Tytuł: Berdo
Autor: Anna Cieślar
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 352
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak.
Przeczytaj także recenzję: Droga — Cormac McCarthy