Blask trawy pampasowej Karolina Janowska – recenzja
Trawa pampasowa to jedna z najpiękniejszych traw, marzenie wielu posiadaczy ogrodów. Jednakże próba jej uprawy w 99% przypadków kończy się negatywnym skutkiem. Utrzymanie jej przy życiu przez dłuższy czas nie jest niemożliwe, ale bardzo pracochłonne.
Karolina Janowska w powieści „Blask trawy pampasowej” opisuje relacje między ludźmi i ich związki – piękne, ale trudne do utrzymania. Główna bohaterka Natalia jest już zmęczona życiem ze swoim mężem Markiem, zastanawia się nad sensem tego związku, gdzie ona, niegdyś energiczna kobieta, została stłamszona przez jego roszczeniowy charakter. Marek bezceremonialnie oświadcza, że za kilka dni wraz z siostrą i szwagrem wyjeżdża na pół roku do pracy w Norwegii, a pod jej opieką zostawia swoją szesnastoletnią siostrzenicę, nie pytając nawet Natalii o zdanie. Kobieta obawia się, że nie poradzi sobie sama z nastolatką. Jej sytuację pogarsza fakt, że niebawem po wyjeździe męża w drzwiach staje jej były narzeczony Adam, którego nigdy nie przestała kochać.
„Blask trawy pampasowej” to powieść, którą czytałam jednym tchem z wypiekami na twarzy. Każda z postaci, nawet tych drugo i trzecioplanowych jest wykreowana w taki sposób, że wzbudza silne emocje (niektóre z nich pozytywne, a niektóre negatywne). Przedstawieni bohaterowie są od siebie diametralnie różni, dlatego każdy czytelnik może odnaleźć siebie w ich charakterach. W silnej i zdecydowanej Natalii, w lekkomyślnym roszczeniowym Marku, w niezdecydowanym Adamie, skromnej i pokornej żonie Adama, czy delikatnej, niedoświadczonej Ani. Historia rozgrywa się na dwóch płaszczyznach, jedna z nich to przeżycia Natalii, a druga to wzloty i upadki jej szesnastoletniej siostrzenicy Ani. Wydarzenia są tak żywo opisane i tak przepełnione ładunkiem emocjonalnym, że nie sposób oderwać się od tej książki. Jedynie przeszkadzało mi, że zarówno Natalia i Marek oddaleni od siebie setki kilometrów przeżywali bliźniaczo podobne wydarzenia. W prawdziwym życiu jest bardzo mało prawdopodobne, żeby taka sytuacja miała miejsce. Jednak cała historia jest jak najbardziej życiowa, a wiadomo, że życie pisze różne scenariusze…
Moja ocena 8/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Novae Res