Book Lovers — Emily Henry

Często powtarzam, że nie przepadam za romansami. Właściwie jest to gatunek, który bardzo rzadko wybieram, ale obok historii miłosnych napisanych przez Emilly Henry nie potrafię przejść obojętnie. Mają w sobie pewien urok, który mnie nieustannie przyciąga.
„Żyjesz książkami. To oczywiste, że nie masz swojego życia. Nikt z nas go nie ma. Zawsze jest coś zbyt dobrego do przeczytania”*.

Książki Emily Henry są niejednowymiarowe. Oprócz wątku miłosnego znajdziemy tu ciekawą fabułę, poruszającą wiele różnych tematów. Do „Book Lovers” oczywiście najbardziej przyciągnął mnie motyw literacki, ale znajdziemy tu też rywalizację, skomplikowane relacje rodzinne, a także poszukiwanie swojego miejsca na ziemi. W powieściach Emily Henry podoba mi się to, że nie skupia się tylko na romansie, ale także zwraca uwagę na postaci poboczne i różnego rodzaju wydarzenia. Mimo historii, która jest stara jak świat, autorce udaje się uniknąć utartych schematów i zaskakuje czytelnika niespodziewanymi zwrotami akcji.

Bohaterowie są wyraziści, dialogi autentyczne, a opisy plastyczne. Nie brakuje też sporej dawki ironii, którą tak lubię. Nora to postać, z którą łatwo się utożsamić. Jej emocje, wątpliwości, determinacja i nadzieja przyciągają od pierwszych stron. Przez całą lekturę towarzyszymy jej w jej rozwoju i odkrywaniu tego, czego naprawdę pragnie.

Nie podobał mi się natomiast opis relacji Nory z siostrą. Bardzo zaborczy, jakby dwie dorosłe osoby były całkowicie uzależnione od siebie. Wiem, że takie sytuacje mają miejsce w realnym życiu, ale to mi do tej historii zwyczajnie mi nie pasowało.

Nie jest to żadne wybitne dzieło, ale przy „Book Lovers” spędziłam dobrze czas. To taka odprężająca lektura na cięższe dni albo po prostu na letni odpoczynek na plaży. Polecam!

Moja ocena: 7/10


Tytuł: Book Lovers
Autor: Emily Henry
Przekład: Agnieszka Wyszogrodzka-Gaik
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Liczba stron: 464


Przeczytaj także recenzję: Beach Read — Emily Henry