Co nas nie zabije – David Lagercrantz
Sagą Millenium zachwycali się czytelnicy na całym świecie. Stieg Larsson stworzył unikalnych bohaterów oraz interesującą fabułę. Jego pośmiertnie wydana trylogia zrobiła furorę – na jej podstawie nakręcono filmy oraz wydano komiksy. Na mnie książki Larssona nie wywarły aż tak dużego wrażenia, ale z ciekawości sięgnęłam po „Co nas nie zabije” – kontynuację napisaną przez dziennikarza Davida Lagercrantza.
Michael Blomkvist przeżywa medialny kryzys. Staje się coraz mniej popularny, a przeciwnicy próbują go całkowicie zniszczyć. Kiedy udręczony, po kolejnej konferencji, dotyczącej trudnej sytuacji wydawnictwa Millenium, wraca do domu. Dziennikarz pragnie wypocząć, ale telefonuje do niego dziwny nieznajomy mężczyzna i proponuje spotkanie w celu przekazania niezwykle ciekawej informacji. Początkowo Blomkvist chce go posłać w diabły, ale gdy słyszy o starej, znajomej hakerce o pseudonimie WASP postanawia bliżej przyjrzeć się sprawie i przeprowadzić własne, dziennikarskie śledztwo
„[…] wyrzuty sumienia zawsze mają nie ci, co trzeba. Tych, którzy naprawdę przysparzają światu cierpienia, nic to nie obchodzi. A ci, którzy walczą po stronie dobra, zmagają się z poczuciem winy. Nie masz się czego wstydzić. Zrobiłaś, co mogłaś”*.
Zazwyczaj odnoszę się z dystansem do kontynuacji powieści, które zostały napisane przez innego autora niż ich oryginały. Jednak w przypadku „Co nas nie zabije” Davida Lagercrantza ocena wypadła całkiem pozytywnie. Wprawdzie książka odstaje nieco poziomem od Millenium – bohaterowie są spłaszczeni i jakby wyprawni z dotychczasowych zalet, ale za to bardzo podobała mi się fabuła. Lagercrantz stworzył historię wokół naukowca, pracującego nad programem sztucznej inteligencji, który może zmienić dotychczas znany nam świat. Wśród głównych postaci pojawił się również August – autystyczny chłopiec, będący sawantem, czyli osobą jednocześnie upośledzoną i niesamowicie uzdolnioną plastycznie oraz matematycznie. Ten wątek wyjątkowo mnie zaciekawił.
W książce pojawiają się również starzy bohaterowie, wykreowani wcześniej przez Stiega Larssona, tacy jak Lisabeth Salander, Michael Blomkvist, Erika Berger, czy komisarz Bulbanski. W historii stworzonej przez Lagercrantza czytelnik zbliża się do głębszego poznania sytuacji rodzinnej WASP. W „Co nas nie zabije” do ataku przystępuje jej zła siostra bliźniaczka. Przez Larssona została jedynie wspomniana, a w tej powieści odgrywa bardzo istotną rolę.
Co ciekawe Daniel Lagercrantz pisał książkę bez możliwości łączenia się z siecią, bez żadnych materiałów pozostawionych przez Larssona. Natomiast premierę książki ogłoszono w tym samym czasie na całym świecie, a wcześniejszy dostęp do tekstu powieści mieli tylko nieliczni marketingowcy po podpisaniu rozbudowanych klauzul poufności.
W porównaniu do serii Millenium w „Co nas nie zabije” podobało mi się to, że akcja rozkręca się od razu, a nie na 500-600 stronie. Cały czas czułam napięcie i emocje, co sprawiło, że historia była bardzo wciągająca. Jako niezależna książka thriller jest ciekawy, ale jako kontynuacja Millenium jednak brakuje mu do kunsztu pisarskiego Stiega Larssona.
*Lagercrantz D., Co nas nie zabije, Czarna Owca, Warszawa 2015, str. 350.
Moja ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję księgarni internetowej Woblink