Cykl: Patrick Melrose (tom 1-5) — Edward St Aubyn

Dzieciństwo ma ogromny wpływ na życie człowieka, na jego charakter i zachowanie. Gdy dziecko zostanie skrzywdzone przez rodziców, ustabilizowanie jego psychiki w dorosłości może być niezwykle trudne. Często krzywdzone w dzieciństwie osoby sięgają po narkotyki, hazard i inne nałogi, bo nie potrafią sobie poradzić z przeszłością i zaburzonymi relacjami. Edward St Aubyn w pięciotomowym cyklu ukazuje losy Patricka Melrose, który właśnie z takimi problemami się borykał. Nie zaznał ciepła od matki, a ojciec okazał się zwyczajnym potworem. Autor przeprowadza czytelnika przez życie bohatera od jego wczesnego dzieciństwa, aż do czasów, gdy sam stał się dojrzałym ojcem. To pierwszej klasy psychoanaliza wyrazistej postaci — mężczyzny kompletnie zrujnowanego przez złe wychowanie (albo jego brak). 

Patrick nie miał lekko. Mimo że jego rodzicom-arystokratom nie brakowało pieniędzy, luksusów, ani znajomości, brakowało im uczuć. Chłopiec chciał mieć zwyczajne dzieciństwo, potrzebował trochę uczucia od oziębłej matki i łagodniejszego traktowania od ojca tyrana. Niestety nie dostał niczego. Jego relacje sprawiły jedynie, że jako dojrzały mężczyzna nie dość, że nie potrafił zbudować prawdziwego, normalnego związku, to jeszcze wpędził się w narkotyki.

„Można oszaleć, kiedy człowiek jest zmuszany do emocji, których nie wolno mu mieć”.

Edward St Aubyn, przy okazji historii głównego bohatera, opisuje blichtr, przepych, lans i pławiące się w luksusie postaci, które zupełnie zapomniały o zwyczajnych, ludzkich uczuciach. Autor pokazuje zepsucie ludzi bogatych, którzy myślą, że mając pieniądze i znajomości, mogą dosłownie wszystko. Czytelnik z łatwością może poczuć wstręt do większości z bohaterów.

Autorowi udało się stworzyć całą plejadę wyrazistych postaci, które są jak żywcem wyjęte z realnego, choć bardzo okrutnego świata. Każda z nich ma jakieś przywary, rozterki i problemy, a zalet niemal brak. To jakby zbiorowisko złych ludzi, którzy skłębili się wokół głównego bohatera i zdominowali jego życie od dzieciństwa, poprzez dojrzewanie, aż po wiek średni. A najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że jest to cykl autobiograficzny.

Nie jest to łatwa lektura, zważywszy na to, że przez pierwszoosobową narrację Patricka przebija się ogromna dawka bólu, przysłaniana doskonałymi, ironicznymi wtrąceniami. Niewątpliwą zaletą tych powieści jest styl autora, którym byłam zachwycona. W mojej opinii zdania to istny majstersztyk i źródło cytatów. Wielkie brawa należą się również polskiemu tłumaczowi. Uważam, że „Patrick Melrose” to literatura na wysokim poziomie. Polecam!

Moja ocena: 10/10


Tytuł: Patrick Melrose
Autor: Edward St Aubyn
Przekład: Łukasz Witczak
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 864


Jeśli lubisz powieści autobiograficzne, przeczytaj także recenzję: Moja Walka – Karl Ove Knausgard