Dewocje — Anna Ciarkowska
Życie w małej miejscowości nie jest łatwe. Każdy zna każdego, każdy o każdym wszystko wie. A gdy się jest sprawczynią głośnego w okolicy cudu, to w ogóle ma się przechlapane. Jedni czczą, szanują i podziwiają, inni mówią, że to wierutne bzdury. Kto ma rację?
Cud
To mogło zdarzyć się wszędzie. To mogło zdarzyć się każdemu. Przyszła do spowiedzi, być może już ostatniej, aby opowiedzieć o swoim życiu. Sama nie wie, gdzie to wszystko się zaczęło. Mówi o konserwatywnym ojcu, o bogobojnej matce, o bracie, który został księdzem, o chęci wstąpienia do zakonu i o ludziach wokół. Mówi też o cudzie, do którego się przyczyniła. Mówi płynnie, ale czasem gubi się w czasie i przestrzeni, bo ciężko jest poukładać tę historię w całość. Dewotka nie wie, jak dokonała cudu, który podzielił wieś i powoli odsłania kulisy tego zdarzenia. Ma swoich zwolenników, wręcz wyznawców, ale ma też przeciwników, którzy nie pozwalają wstępować za próg kościoła. A ona tylko chciała pomóc modlitwą umierającej sąsiadce…
„Znam repertuar boskich kar. Bóg karze bezbożnych dziadków niemocą, krnąbrne gospodynie karze bezdzietnością, narodzinami Dzikich, chorobami, nieszczęściami i pechem, wiosennymi przymrozkami, odejściami mężów i niedobrymi dziećmi. I śmiercią karze, ale rzadziej”*.
Monolog
„Dewocje” Anny Ciarkowskiej to monolog, ale niezwykle interesujący. Pokazuje proste, skromne życie, ale w takim ujęciu, że nie sposób się nudzić. Nic tu nie jest oczywiste, bo słowa głównej bohaterki błądzą w kościelnym konfesjonale. Zakończenie jest zaskakujące i tak naprawdę dopiero ostatnie zdania sprawiają, że cała historia nabiera zupełnie nowego brzmienia.
Ciekawa konwencja
Bardzo podobała mi się konwencja opowieści w formie spowiedzi, która doskonale pasowała do bogobojnego życia dewotki i motywu cudu. Początkowo myślałam, że sposób narracji bez żadnych dialogów mnie znudzi, ale nic bardziej mylnego. Autorce udało się świetnie utrzymać moją uwagę. Do tego Anna Ciarkowska po prostu piękne pisze. Większość zawartych tu zdań nadaje się na cytaty, a cała historia zapadnie na pewno mi w pamięć. Zwłaszcza dzięki zakończeniu. Polecam!
Moja ocena: 9/10
* Ciarkowska A., Dewocje, W.A.B. Warszawa 2021.
Tytuł: Dewocje
Autor: Anna Ciarkowska
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 304
Przeczytaj także recenzję: Wrzaski — Tomasz Maruszewski