Drugi koniec świata — Małgorzata Sobieszczańska
Często nie zdajemy sobie sprawy, jak duży wpływ na nasze dzisiejsze życie mają decyzje podjęte przez naszych przodków. Nie tylko rodziców, ale i dziadków, pradziadków, a nawet dalsze wujostwo. Dzięki temu, że oni podjęli pewne kroki, my wychowaliśmy się w takiej, a nie innej miejscowości, otaczaliśmy się tymi, a nie innymi przyjaciółmi oraz wybieraliśmy tych, a nie innych partnerów. Na co dzień o tym się nie myśli, ale gdyby nie decyzja o migracji naszej babki, czy prababki, prawdopodobnie nie byłoby nas na świecie. Nasi rodzice nigdy by się nie zapoznali. Małgorzata Sobieszczańska w rodzinnej sadze „Drugi koniec świata” udowadnia, że ludzkie losy, niczym nici, przeplatają się i plączą się ze sobą. Ale muszą to być nici szpulek leżących w pobliżu.
Jest rok 1938. W niewielkiej miejscowości Mirabila pod Nowogródkiem każdy zna każdego. W jednej społeczności żyją obok siebie Polacy, Białorusini, Tatarzy i Żydzi. Rodzina Zaborowskich jest zwykłą kochającą się rodziną. Dwie siostry Olga i Joanka, nie wymagają od życia wiele. Olga chce po prostu prowadzić zwykłe, godne życie, a Joanka, zainspirowana przedstawieniem teatralnym, pragnie zostać aktorką. II wojna światowa, która lada dzień dotrze na ich mały koniec świata, zniweczy plany obu dziewcząt.
Oli przyszło dorastać w powojennych czasach. Wychowuje ją ciotka, której udało się wydostać dziewczynkę z domu dziecka, gdy ta była mała. Wspólnie odwiedzają w szpitalu psychiatrycznym krewną. Nikt nie chce jej zdradzić prawdziwej historii chorej umysłowo Lilki. Jako młoda kobieta Ola zakochuje się w mężczyźnie, który skrywa wielką tajemnicę. Naiwna dziewczyna nie spodziewa się nadchodzącej tragedii.
Joanna stawia pierwsze kroki w aktorstwie. Nie wie, że podąża tym samym śladem, co jej babka. Joanna nigdy jej nie poznała, gdyż kobieta zmarła przed jej narodzinami. Kariera aktorska dziewczyny przybierze zupełnie nieoczekiwany obrót…
Cztery kobiety, cztery różne życia, ale te same pragnienia, namiętności i cele.
Małgorzata Sobieszczańska stworzyła wyśmienitą sagę rodzinną. Początkowo losy czterech bohaterek są od siebie oddalone, pozornie niepowiązane, więc ciężko domyślić się, o co chodzi, ale im głębiej czytelnik zanurza się w powieść, tym bardziej zaczyna widzieć poszczególne związki. Mnogość bohaterów i sytuacji może nieco drażnić, ale każdy element jest spójny i ważny w rozbudowanym systemie układanki, którą wieńczy zapierające dech i budzące ogromne emocje zakończenie.
W „Drugim końcu świata” plejada postaci składa się z ciekawych osobowości. Mamy rodzinę Zaborowskich — dziarską matkę Weronikę, lubiącego snuć dziwaczne surrealistyczne historie ojca Kazimierza oraz dwie kochające się, ale całkiem różne córki: Olgę i Joankę. W Mirabli jest też szeptucha, malarz ikon, straumatyzowana Lilka i on — ten zły. Poza wioską spotkamy Żyda, który pragnie mieszkać w getto, katolickiego księdza, który aż nazbyt lubi kobiety, reżysera amanta i wiele innych postaci, które namieszają w głowach i sercach bohaterek.
Sobieszczańska wywołuje wiele emocji. W jej powieści jest mnóstwo miłości i bezinteresownej przyjaźni, ale także są zdrady, gwałty, przemoc, zwątpienie, nienawiść i choroby psychiczne. Nad wszystkim krąży okrutne widmo wojny. W „Drugim końcu świata” tak, jak w prawdziwym życiu, nic nie jest proste.
Fabuła czasami jest nazbyt zagmatwana, ale nie utrudnia to lektury. To nie jest książka na jeden wieczór, to piękna, wartościowa historia, która daje do myślenia o skomplikowanych relacjach międzyludzkich oraz o wpływie poprzednich pokoleń na ludzki los. „Drugi koniec świata” z całą pewnością na dłużej zostanie w mojej pamięci. Polecam!
Moja ocena: 10/10
Tytuł: Drugi koniec świata
Autor: Małgorzata Sobieszczańska
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 511
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu.
Jeśli interesują Was polskie powieści z II wojną światową w tle, polecam także recenzję książki: Sońka – Ignacy Karpowicz