Dwa życia Kiki Kain – M.A Trzeciak
Jak daleko może sięgnąć ludzka wyobraźnia? Może przekraczać wszelkie granice, wędrować przez morza, góry, a nawet w nieodgadnione przestworza kosmosu. Dzięki zrodzonym w głowie fantazjom powstało wiele ważnych dla ludzkości wynalazków. Ale czy wyobraźnia może zmienić cudze życie, a nawet zabić?
Karolina Kain, nazywana przez przyjaciół Kiką, to uzdolniona pisarka mieszkająca w niewielkim miasteczku. Od momentu, kiedy pewnego dnia jej matka spakowała się i odeszła, dziewczyną zajmuje się babcia, która uporczywie pielęgnuje w niej talent do pisania. Kika zaprzyjaźnia się z córką lokalnego polityka, dla której pisze teksty piosenek. Na początku nastolatki tworzą zgrany duet, ale po jakimś czasie Karolina zostaje odsunięta na drugi plan. Kiedy zauważa, że jest wykorzystywana – z jednej strony przez domniemaną przyjaciółkę, która żeruje na jej talencie, a z drugiej przez babkę, której ambicje zbyt mocno przekładają się na losy dziewczyny postanawia odejść z rodzinnego domu.
W swoim nowym życiu Kika spotyka dwóch mężczyzn Teodora i Randona, z którymi widuje się w pubie o wdzięcznej nazwie Uszy Jamnika. Mężczyźni są przyjaciółmi od wielu lat, ale rywalizują o względy Karoliny. Dziewczyna ma wrażenie, że coraz bardziej kierują jej życiem, ma poczucie odrealnienia, jakby nic od niej nie zależało. Czy uda jej się uwolnić z tego dziwnego związku?
„Dwa życia Kiki Kain” to napisana w nurcie realizmu magicznego opowieść o tym, jak bardzo człowiek może wpływać na rzeczywistość swojego otoczenia i życie innych ludzi. Rozpoczynając pierwsze rozdziały myślałam, że to zwykła książka o dziewczynie z niewielkiej miejscowości, która nie miała łatwego dzieciństwa, ale po wcześniejszym przeczytaniu „Bliżej Dalej” tej autorki, wiedziałam, że Marta Trzeciak, dopiero się rozkręca i nie myliłam się. Im bardziej zagłębiałam się w powieść tym szerzej otwierałam usta ze zdumienia, powtarzając w myślach raz po raz – „genialne, genialne, to jest po prostu genialne!”. Na stosunkowo wczesnym etapie, bo mniej więcej w połowie książki, zrozumiałam co się święci i jak cała historia może się skończyć, ale wyjaśnienie relacji pomiędzy Kiką, Randonem i Teodorem, skutku i poniekąd przyczyny tego miłosnego trójkąta, sprawiło, że już ostatnie strony czytałam z drżeniem rąk.
Nie chciałabym zdradzać zbyt wiele fabuły, aby nie spojlerować, jednak po opisie książki możecie odnieść wrażenie, że to romans, albo lekka książka przeznaczona tylko dla kobiet. Jest wręcz przeciwnie, to wspaniała powieść o ludzkiej psychice, o tym co w nas samych siedzi i o nieograniczonych możliwościach wyobraźni, która może zwieść nas na manowce. „Dwa życia Kiki Kain” polecam każdemu, kto chce sięgnąć po kawałek dobrej literatury. Ostrzegam – powieść czyta się szybko, więc nie pędźcie tak, tylko delektujcie się lekturą, bo po dojściu do ostatniej strony będziecie mieć książkowego kaca i zapytacie: „Czemu to się tak szybko skończyło?”.
Moja ocena 10/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu NovaeRes