Dziesięć dni — Mel Sherratt

Co się może wydarzyć w ciągu dziesięciu dni? Przez dziesięć dni można wypocząć na urlopie. Dziesięć dni może zupełnie niezauważone przeciec przez palce w monotonnych rutynowych czynnościach. Ten czas może minąć za szybko lub ciągnąć się niemiłosiernie. Dziesięć dni może też odmienić czyjeś życie na zawsze.

W sidłach

Reporterka Eva Farmer prowadzi dziennikarskie śledztwo w sprawie zaginięć kobiet. Każda z uprowadzonych jest przetrzymywana przez dziesięć dni, po czym wypuszczana na wolność. Dziennikarka, przeprowadzając wywiady z ofiarami, próbuje odkryć, jaki jest motyw sprawcy i dowiedzieć się kim on jest. Kobieta sama jednak wpada w sidła porywacza. Czy i ona zostanie uwolniona po dziesięciu dniach? A może spotka ją zupełnie inny los?

Skąd się bierze zło?

„Dziesięć dni” to typowy thriller psychologiczny. Mamy tu dwutorową narrację — z perspektywy ofiary i z perspektywy oprawcy. Po kilku dniach od uwięzienia redaktorki Eva i Alex zaczynają ze sobą rozmawiać, dzięki czemu dowiadujemy się coraz więcej szczegółów z przeszłości obu osób. A są to wydarzenia niezwykle dramatyczne i poruszające. Motywacje sprawcy są coraz bardziej klarowne, co budzi w czytelniku coraz większe współczucie. Tu nic nie jest czarno-białe. „Dziesięć dni” Mel Sherratt skłania do przemyśleń nad tym, skąd się bierze zło. Czy wynika ono z problemów w dzieciństwie, wydarzeń, które nas warunkują, czy po prostu człowiek rodzi się już zły.

Popularność autorki

Mel Sherratt dotąd nie była znana polskim czytelnikom, ale ta brytyjska pisarka jest bardzo popularna w krajach anglosaskich. Sprzedała prawie 2 mln egzemplarzy swoich powieści, z których większość stała się bestsellerami. Dzięki wydawnictwu Labreto (imprint Legimi) mamy możliwość zapoznania się z wydawniczym sukcesem tej autorki.

Czarny charakter

Pomysł na fabułę był tu ciekawy, zwłaszcza podobał mi się czarny charakter, zupełnie inny niż zazwyczaj spotyka się w tego typu thrillerach,  ale moim zdaniem trochę zabrakło napięcia. Jeśli lubicie wolno rozkręcające się historie i powolne ujawnianie prawdy, to odnajdziecie się w tej powieści, ja jednak oczekiwałam większej dynamiki. Nie poczułam też autentyczności i emocji, które przeszłość postaci powinna na mnie wywrzeć. Opisy traumatycznych wydarzeń, relacje z otoczeniem, a nawet praca bohaterów były zbyt powierzchownie przedstawione.

Jeśli szukacie typowej książki rozrywkowej na letnie dni, z ciekawym wątkiem psychologicznym przestępcy, ale nie oczekujecie pędzącej akcji, to myślę, że ten tytuł spełni Wasze oczekiwania.

Moja ocena: 6/10


Tytuł: Dziesięć dni
Autor: Mel Sherratt
Przekład: Anna Kłosiewicz
Wydawnictwo: Labreto
Liczba stron: 328


Za książkę dziękuję Legimi