Dziewczyna w niebieskim płaszczu — Monica Hesse

Do tej pory, gdy czytałam książki o drugiej wojnie światowej, dotyczyły one wydarzeń mających miejsce w Polsce lub u naszych najbliższych sąsiadów. Akcja „Dziewczyny w niebieskim płaszczu” Monici Hesse rozgrywa się w Holandii, co jest dla mnie ciekawą odmianą. Mimo że jest to powieść fabularna, w dużej części opiera się na faktach historycznych, dzięki czemu mogłam poznać wojenne losy holenderskiej młodzieży, działalność tamtejszego ruchu oporu, czy Rady Żydowskiej i to było niezwykle interesujące.

Gdy Bas, wielka miłość Hanneke, zginął w walce na wojnie, mimo ogromnej rozpaczy dziewczyna nie potrafiła wylać ani jednej łzy. Musiała żyć dalej, zająć się rodziną, pracować i znosić trudy otaczającego ją świata. Tylko ona utrzymywała dom. Popołudniami pracowała jako recepcjonistka w zakładzie pogrzebowym, a za dnia zdobywała i przemycała trudno dostępne produkty — żywność, kosmetyki oraz papierosy. Musiała nauczyć się, jak rozmawiać z niemieckimi żołnierzami, aby nie odkryli jej nielegalnej działalności, za którą nastolatce groziło więzienie, a nawet śmierć. Pewnego dnia jedna z klientek poprosiła Hanneke o niebywałą przysługę, która przewyższała dotychczas podejmowane ryzyko. Dziewiętnastolatka otrzymała zadanie odnalezienia ukrywanej Żydówki w niebieskim płaszczu. Czy Hanneke zdąży na czas i odnajdzie tajemniczą dziewczynę, zanim zrobią to naziści?

„Dziewczyna w niebieskim płaszczu” Monici Hesse łączy w sobie kilka gatunków: powieść historyczną, detektywistyczną, młodzieżówkę oraz romans. Wprawdzie wszystkie postaci są fikcyjne, ale cechy i działalność niektórych z nich opiera się na prawdziwych, działających podczas II wojny światowej bohaterach. Cała fabuła jest zbudowana wokół poszukiwań prowadzonych przez dziewiętnastoletnią Hanneke, ale oprócz tego głównego wątku czytelnik dostaje także opis działalności ruchu oporu, zachowań nazistowskich żołnierzy, sposobów ukrywania Żydów przez lokalną społeczność, czy ówczesnego życia holenderskiej młodzieży. Autorka pisze o tragicznym dla świata okresie, ale nie epatuje krwawymi opisami nazistowskich zbrodni, co sprawia, że książka idealnie będzie się nadawała dla młodzieży. Jednocześnie cała historia nie jest ani naiwna, ani błaha, więc dorośli także znajdą w niej coś dla siebie.

Mimo dość skomplikowanych poczynań głównej bohaterki w celu odnalezienia Żydówki Mirjam, Monica Hesse świetnie rozegrała i połączyła wszystkie wątki, dzięki czemu nie dość, że akcja była bardzo dynamiczna, to jeszcze powieść spinała się w logiczną całość. Początkowo z pozoru mało znaczące punkty, miały swoje zadanie w dalszej części historii i krok po kroku prowadziły bohaterkę (i czytelnika) do finału.

Ta powieść to nie tylko opis wojennych perypetii młodzieży z nutką szpiegowską w tle, ale także wartościowa lektura o sile miłości, zdrady i o sile przetrwania. To także mądra przypowieść o tym, jak jedno nierozważnie wypowiedziane w nieodpowiednim momencie zdanie może zmienić losy wielu osób. Ponadto zakończenie książki jest mistrzowskie i daje wiele do myślenia. Sądzę, że „Dziewczyna w niebieskim płaszczu”, dzięki swojej wielowątkowości i różnorodności gatunków, może przypaść do gustu szerokiej grupie odbiorców. Polecam!

Moja ocena: 10/10


Tytuł: Dziewczyna w niebieskim płaszczu
Autor: Monica Hesse
Przekład: Agnieszka Kuc
Wydawnictwo: Wydawnictwo Literackie
Liczba stron: 312


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Literackiemu. 


Jeśli interesują Cię młodzieżowe historie o II wojnie światowej, przeczytaj także recenzję: Światło, którego nie widać – Anthony Doerr