Grzeczna Dziewczynka – Mary Kubica
Niektóre osoby, które przeżyły wielką traumę – napad, śmierć bliskich, gwałt czy porwanie doznają wyparcia tych zdarzeń ze świadomości. Katastrofalne w skutkach wypadki są wymazywane z pamięci. Są czynniki, które mogą je przypomnieć, np. powrót do miejsca, w którym dana tragedia się zdarzyła.
Wymazane wspomnienia
„Termin wyparcie (repression) wprowadzony przez austriackiego psychiatrę Zygmunta Freuda, oznacza tłumienie i usuwanie ze świadomości niebezpiecznych lub bolesnych myśli. Ten, zachodzący w nieświadomości, proces ma charakter niewolicjonalny i określany jest jako najbardziej podstawowy mechanizm obronny (Zimbardo, 1999). Wskazanie na dynamikę nieświadomych procesów (w tym wyparcia) i ich rolę w procesie kształtowania się charakteru i nerwic, uznawane jest za jedno z najważniejszych dokonań Freuda (zob. np. Horney, 1987)*”.
Grzeczna dziewczynka
Mia pochodzi z tak zwanego dobrego domu, ale nigdy nie zaznała miłości. Jej bogaty ojciec prawnik oraz przytakująca mu we wszystkim matka nie zauważają problemów córki. Dziewczyna, chcąc zwrócić na siebie uwagę rodziców, popełnia kilka błędów młodości, ale mimo wszystko stara się być grzeczną dziewczynką. Pewnego dnia, gdy po raz kolejny zostaje wystawiona przez swojego chłopaka, poznaje w barze mężczyznę, z którym idzie do jego mieszkania.
Chata na odludziu
Nieznajomy przedstawia się Mii, jako Owen. W rzeczywistości to Colin Thatcher, który dostał zlecenie na porwanie dziewczyny dla okupu. Miał ją tylko dostarczyć swojemu zleceniodawcy Dalmarowi, ale nic nie idzie zgodnie z planem – Colin wie, że młoda kobieta zginie w okrutnych męczarniach, wcześniej gwałcona i torturowana, nawet jeśli dojdzie do przekazania okupu. Postanawia jej nie przekazywać i uprowadzić ją do zapomnianej chaty zbudowanej na odludziu. Tam ich nikt nie znajdzie.
Trójstronna narracja
„Grzeczna Dziewczynka” Mary Kubicy to thriller z doskonale skonstruowaną fabułą. Autorka, aby zbudować większe napięcie, posłużyła się pierwszoosobową narracją. I nie byłoby w tym nic wyjątkowego, gdyby nie fakt, że przebieg akcji poznajemy z punktu widzenia trzech osób – matki porwanej dziewczyny, detektywa, który zajmował się poszukiwaniami oraz porywacza. Dodatkowo Kubica zastosowała retrospekcję. Już na początku czytelnik dowiaduje się, że Mia cała i zdrowa wróciła do domu. Nuda? Otóż nie, bo dziewczyna nic nie pamięta z porwania i o całej historii dowiadujemy się na kolejnych stronach książki, która podzielona jest na wydarzenia sprzed uprowadzenia i po odbiciu Mii z rąk porywacza.
Trzyma w napięciu do ostatniej strony
Thriller od samego początku do dosłownie ostatniej strony trzyma w napięciu, a zakończenie jest wielkim zaskoczeniem. Niebanalna fabuła i bardzo dobrze scharakteryzowani bohaterowie sprawili, że książkę przeczytałam jednym tchem i z dużą przyjemnością. Sięgając po tę pozycję, sądziłam, że trafię na kolejną prostą historię, gdzie mamy przestępcę, ofiarę i sztampową zagadkę. Cieszę się, że się mile rozczarowałam.
Moja ocena 8/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Mira/Harlequin