Impreza sąsiedzka — S.E. Lynes
Czasami wystarczy chwila nieuwagi, żeby nasze życie wywróciło się do góry nogami. Niedomknięte drzwi, niewyłączony gaz z gotującą się zupą, kichnięcie za kierownicą auta, wygłupy w wodzie, połknięcie napoju z pszczołą, nieostrożne wejście na przejście dla pieszych… To tylko moment, sekunda zapomnienia, zwykła ludzka rzecz, która powoduje czyjąś śmierć lub traumę na lata.
Jedno zdanie
Ava wychodząc do toalety, była przekonana, że jej córka jest bezpieczna. Spała przypięta pasami w wózku w holu domu, gdy kobieta przeglądała Facebooka. Minęła dosłownie chwila. Ale kiedy zeszła na parter, drzwi były otwarte, a Abi zniknęła. Rok później zamożni sąsiedzi Lovegoodowie planują przyjęcie z okazji przebudowy domu. Wszyscy są bardzo ciekawi, jak się urządzili budzący podziw i zazdrość mieszkańcy pięknej posiadłości. Ava, nadal pogrążona w żałobie po zaginięciu córki, nie chce tam iść, ale jej mąż Matt przekonuje ją, że warto wreszcie gdzieś wyjść i poprzebywać w towarzystwie innych ludzi. W trakcie rozmowy z przyjaciółmi i sąsiadami, przy drinku i plotkach, Ava dowiaduje się czegoś nowego o dniu, który przeżywała tysiące razy. Rzucona w eter uwaga może zmienić wszystko, co dotąd udało się ustalić.
Dramat z elementami thrillera
W thrillerach psychologicznych najbardziej poruszają mnie wątki domestic, gdzie akcja rozgrywa się za zamkniętymi drzwiami i motywy zaginionych dzieci. Wówczas najłatwiej mi wczuć się w przeżycia bohaterów. Nie inaczej było w przypadku Avy i Matta, którzy już od pierwszych kart książki musieli zmagać się z ogromnym nieszczęściem, jakie ich spotkało.
„Impreza sąsiedzka” S. E. Lynes to dramat z elementami thrillera. Emocje wychodzą tu na pierwszy plan. Fabuła, postaci czy otoczenie schodzą w cień na tle niesamowitego cierpienia, potęgi poczucia winy i odpowiedzialności, które przeżywa zrozpaczona matka.
Ludzki błąd, który zmienia wszystko
Już na początku wiemy, że z powodu zwykłego ludzkiego błędu znika mała dziewczynka, wiemy, że powodem były niezamknięte na zamek drzwi, ale jak dotąd Abi nie znaleziono. Ani żywej, ani martwej. To niewinne spotkanie, rzucone gdzieś w przestrzeń zdanie i słowa chorej córki sąsiadów sprawiają, że Ava na nowo analizuje krok po kroku wydarzenia, o których myślała już tysiące razy. Teraz na własną rękę próbuje rozwikłać tajemnice zniknięcia jej ukochanego dziecka.
Jeśli spodziewacie się tutaj szalonego tempa, to go nie dostaniecie. Akcja rozkręca się powoli, ale nie o to tutaj w tym chodzi. Pierwsze skrzypce gra rozgrywający się w umyśle matki dramat i tajemnica, która porusza do głębi. A zakończenie to prawdziwa petarda i choćby dla niego warto przeczytać tę książkę.
Moja ocena: 7/10
Tytuł: Impreza sąsiedzka
Autor: S.E. Lynes
Przekład: Elżbieta Pawlik
Wydawnictwo: Filia
Liczba stron: 432
E-booka i audiobooka znajdziecie na Legimi, a ja ma dla Was kod na 30-dniowy bezpłatny okres próbny dla nowych użytkowników!