Kartoteka Pitera P. — Jacek Wiśnicki
Gdyby Wasz najlepszy przyjaciel został oskarżony o brutalne morderstwo, czy uwierzylibyście w jego winę? A co, jeśli wszystkie dowody znalezione na miejscu zbrodni wskazywałyby na niego? Czy mimo to do samego końca stalibyście po jego stronie?
Grupa kumpli z małego miasteczka, którzy od dzieciństwa tworzą zgraną paczkę, lubi szwendać się po pustostanach. Gdy trafiają do jednego z nich, znajdują ciało martwego kolegi. Obok zakrwawionych zwłok leżą teczki z niewygodnymi donosami na prominentnych mieszkańców podwarszawskiej Aureoli oraz coś, co ewidentnie wskazuje na zabójcę. Problem w tym, że ta rzecz należy do ich przyjaciela. Czy to możliwe, że przez lata zadawali się z mordercą? A może ktoś próbuje go wrobić? W atmosferze, gdzie policja podejrzewa każdą napotkaną osobę, młodzi mężczyźni rozpoczynają swoje własne śledztwo. Czy uda im się odnaleźć prawdziwego sprawcę tragedii? A może zabójca znajduje się wśród nich?
Jacek Wiśnicki w swoim soczystym kryminale stworzył hermetyczny świat małego miasteczka, wypełniony tajemnicami lokalnej społeczności. Tutaj każdy ma coś na sumieniu, każdy może stać się podejrzanym.
Główni bohaterowie wydają się jednakowi — to kilkoro włóczących się bez celu, lubiących alkohol, z pozoru bardzo przeciętnych chłopaków — ale w rzeczywistości są wielowymiarowi, oryginalni, z różnymi osobistymi rozterkami. Kiedy przyjdzie im walczyć o honor i przyszłość podejrzanego przyjaciela, zrobią wszystko, aby udowodnić jego niewinność. Nie potrafią kłamać, nie potrafią szpiegować, nie potrafią rozmawiać z policją, a mimo to będą starali się stanąć na wysokości zadania.
Warto też zwrócić uwagę na postaci trzecioplanowe: obłąkanego mieszkańca psychiatryka, właścicielkę podrzędnego baru, czy jąkającego się księdza z okolicznej parafii. Wkraczając w świat „Kartoteki Pitera P.” miałam wrażenie, jakbym osobiście spacerowała po małym miasteczku, do złudzenia przypominającym to, w którym sama się wychowałam. Autor bardzo ładnie maluje słowem. Dosłownie czuć tu duszną atmosferę i dym papierosowy zawieszony pod sufitem ciasnego baru.
Ten gatunek charakteryzuje się zazwyczaj prostą, oklepaną stylistyką, ale Wiśnicki raczy nas bardzo dobrą i wyszukaną prozą. Możemy się delektować oryginalnymi, ocierającymi się o realizm magiczny zdaniami, co w połączeniu z ciekawą fabułą i dobrze skonstruowanymi postaciami sprawia, że autor zabiera nas na naprawdę porządną literacką ucztę.
Tytuł: Kartoteka Pitera P.
Autor: Jacek Wiśnicki
Wydawnictwo: Lira
Liczba stron: 336
Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu Lira