Klasyka laika: Małe niedole pożycia małżeńskiego – Honoré de Balzac

balzac-male-niedole-pozycia-malzenskiego

W każdym małżeństwie pojawiają się problemy. Czasami są to błahe sprzeczki, a niekiedy burzliwe kłótnie prowadzące do rozwodu. Czy konflikty małżeńskie z pierwszej połowy dziewiętnastego wieku przypominały te dzisiejsze? Oczywiście!

Adolf Chodoreille ma kłopoty finansowe, aby je rozwiązać pojmuje za żonę Karolinę, która jest jedyną dziedziczką fortuny swoich rodziców. Kobieta jest młoda, całkiem ładna, ale nie grzeszy inteligencją. Nieświadomie ośmiesza męża podczas różnych spotkań i uroczystości. Małżonka jest krnąbrna, głupiutka i zapatrzona w siebie. Stara się, aby mąż był zadowolony, ale tylko po to, aby pozyskać profity w postaci bezgranicznego uwielbienia i nowych toalet (strojów). Pech chciał, że gdy Karolina zachodzi w ciążę, ten sam stan spotyka jej matkę, która rodzi męskiego dziedzica. Adolfowi ze złotego interesu zostaje tylko nieposkromiona żona.

„Aby dwoje ludzi mogło znaleźć szczęście, musi to być albo człowiek genialny ożeniony z kobietą kochającą i rozumną, albo musi się dobrać (przypadek rzadszy, niżby ktoś przypuszczał) para ludzi jednako i bezgranicznie głupich”*.

„Małe niedole pożycia małżeńskiego” Honoré de Balzaca to doskonała komedia opisująca perypetie małżeńskie. Życie Karoliny i Adolfa to nieustanne boje o palmę pierwszeństwa w podupadającym gospodarstwie domowym. Balzac ukazał te śmiałe przepychanki osobno z punktu widzenia mężczyzny i kobiety. O ile opowieść Adolfa była lekka, pełna humoru (dla czytelnika) i dramatyzmu (dla samego Adolfa), o tyle listowna spowiedź Karoliny do jej przyjaciółki straciła swą moc, przybladła i była nieco nudna. Winę za to zrzucam na brak wiedzy autora o potrzebach i gierkach płci pięknej.

„Kobiety umieją nam zawsze dać odczuć swoja wielkość, stąd naszym obowiązkiem jest odnajdywać ich małostki”**.

balzac

Powieść jest swojego rodzaju zabawnym poradnikiem dla małżeństw, gdzie narrator instruuje jak należy się zachowywać po ślubie. Nie jest jednak nudnym zbiorem dobrych rad, a doskonałą komedią z elementami moralizatorskimi. Co ciekawe „Małe niedole pożycia małżeńskiego” powstały w pierwszej połowie dziewiętnastego wieku i po upływie, niemal dwóch stuleci prawdy zawarte w tej książce są nie straciły na swojej aktualności.

Podczas słuchania audiobooka „Małych niedoli pożycia małżeńskiego” Honoré de Balzaca wyśmienicie się bawiłam, czasami nawet śmiałam w głos z perypetii małżeńskich, które przeżywali Adolf i Karolina, ale na pewnym etapie zaczęłam się gubić w faktach. Stało się to w momencie, kiedy autor zaczął opisywać wydarzenia z perspektywy małżonki. Balzac zbyt chaotycznie nakreślił jej dylematy. Nie spodobało mi się, że pisarz do przedstawienia problemów Karoliny zastosował wymianę listów między nią, a nieco zbyt uszczypliwą „przyjaciółką”. Później, kiedy przebrnie się przez ten fragment, powieść znów nabiera tempa, ale ta część znacznie obniża poziom dzieła. Niemniej jednak wszystkim polecam „Małe niedole pożycia małżeńskiego”, nie tylko tym szczęśliwie (bądź nie) zaobrączkowanym.

* Balzac H., Małe niedole pożycia małżeńskiego.
** tamże.

Moja ocena 8/10