Listy z Życia Marta Bluszcz – recenzja

Życie potrafi nieźle zaskoczyć. Można się o tym przekonać czytając powieść Marty Bluszcz, pt. „Listy z Życia”. Książka jest zbiorem dziesięciu opowiadań o miłości. Swoje historie opisują głównie kobiety, ale również znalazła się opowieść mężczyzny. Są to fascynujące opisy pierwszych randek, ale także dojrzałej miłości. Niektóre opowiadanie są bardziej interesujące, a inne nieco mniej wciągają, jednakże każda z historii ma zaskakujące zakończenie.

W „Listach z Życia” można zauważyć lekkie pióro autorki. Powieść czyta się łatwo i z przyjemnością. Wyznania bohaterów są bardzo emocjonalne. Odnajdziemy w nich mnóstwo miłości, ale także gniew, zazdrość, skrajną rozpacz, a czasami nawet zdrady. Dużą zaletą jest to, że autorka na swoich bohaterów wybrała przeciętnych ludzi (sklepową, kelnerkę, pielęgniarkę, agenta nieruchomości), dzięki czemu każdy może się łatwo utożsamić, z którąś z postaci. Książkę zaliczyłabym do literatury kobiecej, choć gdyby przeczytał ją jakiś pan i wyciągnął wnioski, jak postępować, bądź nie postępować z kobietami (w zależności od przedstawionej historii), to życie stałoby się tylko piękniejsze. Polecam książkę na zimowe wieczory, jako lekką lekturę z wartościowym przesłaniem o prawdziwej miłości.

Moja ocena 6/10

Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce Pani Marcie Bluszcz.

Tutaj możecie kupić e-book oraz na Amazon.com