Łowca nastolatek — Mikołaj Podolski

Sprawa Krystka i sopockiej Zatoki Sztuki była swojego czasu niezwykle głośna. I trudno się temu dziwić, bo nie ma nic obrzydliwszego od wykorzystywania dzieci i nastolatek. Krystek nagabywał bardzo młode dziewczęta, oferując im pracę, a później gwałcił lub molestował, nagrywał i tymi nagraniami szantażował. Część jego ofiar zgłaszało się na policję, ale z niewiadomych przyczyn były zbywane, a przestępca chodził na wolności, polując na kolejne niewinne nastolatki.

Gdy czternastoletnia dziewczynka popełniła samobójstwo, rzucając się pod pociąg, jej mama postanowiła zrobić wszystko, aby dowieść prawdy i dowiedzieć się, co skłoniło jej córkę do tak drastycznego czynu. Znalazła rachunek na drogie legginsy, które dzień wcześniej kupił jej 37-letni mężczyzna. Jak to możliwe, żeby jej dziecko wdało się w taką relację i czego chciał podejrzany typ, będący stałym bywalcem sopockich i gdańskich dyskotek dla dorosłych? Kobieta na własną rękę rozpoczęła szukać tropów i nawiązywać kontakty, wkładając więcej pracy niż niektórzy śledczy.

Dziennikarz Mikołaj Podolski na przestrzeni lat śledził poczynania Krystka, kilkukrotnie zgłaszając jego niecne zamiary wobec dziewcząt. W reportażu „Łowca nastolatek” przedstawia sprawę sopockiej Zatoki Sztuki z różnych perspektyw. Mamy tu punkt widzenia wykorzystywanych ofiar, dobrych i złych śledczych, prokuratury, bliższych i dalszych znajomych Krystka, a nawet prezydenta Sopotu.

Aż dziw bierze, że ten człowiek, mimo że były przeciw niemu zeznania bardzo młodych, nieletnich dziewcząt, nie został ujęty przez tak długi czas. Gdyby policja i prokuratura właściwie zareagowały na pierwsze zgłoszenia, to nie skrzywdziłby tak wiele ofiar. Podolski zaznacza, że oczywiście trafiali się również pracowici i zaangażowani śledczy, ale byli oni w znaczącej mniejszości.

Jeśli chodzi o sam styl reportażu, nie przypadł mi on do gustu. Za wiele było tu narracji pierwszoosobowej i „ja” autora. Nie lubię, gdy głos twórcy przebija się nad głos bohaterów, a w tym przypadku niestety tak się stało. Niemniej polecam „Łowcę nastolatek”, bo to wstrząsająca historia, którą warto znać ku przestrodze, szczególnie będąc rodzicem lub rodzeństwem ufnej nastolatki.

Moja ocena: 6/10


Tytuł: Łowca nastolatek
Autor: Mikołaj Podolski
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 336


Za możliwość przeczytania książki dziękuję wydawnictwu W.A.B.