Milczenie – Shusaku Endo
Japonia jest mi kompletnie nieznana. Choć do Kraju Kwitnącej Wiśni chciałabym się kiedyś wybrać, bo jest w nim coś magnetycznego, to niezbyt wiele wiem o jego historii. Tym bardziej nie miałam pojęcia o torturowanych misjonarzach oraz prześladowaniach chrześcijan, które miały miejsce w Japonii w XVII wieku. Powieść Shusaku Endo bardzo obrazowo przedstawia te wydarzenia.
W XVII wieku w Japonii trwa zacięta walka szogunatu z chrześcijaństwem. Portugalscy misjonarze robią wszystko, aby nawracać Japończyków na wiarę w Jezusa Chrystusa. Kiedy pojawiają się pogłoski o wyrzeczeniu się wiary przez ojca Ferrierę dwaj młodzi jezuici wyruszają w podróż, by z narażaniem życia go odszukać. To co zastają na miejscu przekracza wszystkie wyobrażenia i mrozi krew w żyłach. Wierni są okrutnie torturowani, chyba że… podepczą święty obraz i publicznie wyrzekną się Boga, Jezusa oraz Matki Boskiej. Japońska policja nie zna litości. Obrazu muszą dotknąć stopą nie tylko zdrowi członkowie rodziny, ale także niemowlęta oraz obłożnie chorzy, leżący starcy. To wystarcza, aby odzyskać wolność. Obietnica swobodnego życia jest niezwykle kusząca, ale i tak są tacy, którzy nie chcą się wyrzec wiary i giną śmiercią męczeńską.
„Dlaczego głupie skargi tego tchórza, które mógłbym puścić mimo uszu, niczym ciernie kłują w serce? Dlaczego, Panie, doświadczasz tych Japończyków, tych biednych wieśniaków, zsyłając na nich prześladowania i męki? Nie, Kichijiro mówił o czymś innym, jeszcze straszniejszym. O milczeniu Boga. Chociaż minęło już dwadzieścia lat, odkąd zaczęły się prześladowania, chociaż jęk wiernych rozlega się wszędzie na tej czarnej japońskiej ziemi, chociaż leje się czerwona krew kapłanów, a wieże kościołów walą się w gruzy, Bóg milczy wobec tych składanych mu okrutnych ofiar!”*.
„Milczenie” to oparte na faktach, największe dzieło japońskiego pisarza Shusaku Endo. Na podstawie tej książki reżyser Martin Scorsese stworzył najbardziej osobisty film. Powieść opowiada o prześladowaniach chrześcijan przez przedstawicieli japońskiej władzy. Japonia jest tutaj porównywana do bagna, w którym zgniją chrześcijańskie korzenie. Mimo tego, misjonarze podejmują się kolejnych prób krzewienia wiary katolickiej wśród mieszkańców Kraju Kwitnącej Wiśni. Powstają potajemne kościoły, odbywają się potajemne chrzty, ale gdy tylko japońska policja odkryje spisek przeciwko buddyzmowi, wiernych spotykają upokorzenia, tortury, więzienie oraz są zmuszani do wyrzeczenia się Jezusa i Matki Boskiej, poprzez podeptanie obrazu.
Shusaku Endo wpadł na pomysł napisania tej powieści, gdy ujrzał właśnie taki obraz z czarnymi, odbitymi na nim, śladami palców stóp. Zarówno ojciec Ferriera jak i jezuita, który wyrusza na jego poszukiwanie to postaci autentyczne, natomiast same fakty, szczególnie zakończenie, zostały nieco zmienione na potrzeby fabuły.
Książka jest typowym dramatem, gdzie bohater pozostawiony jest w sytuacji bez wyjścia. Nie ważne co zrobi, a i tak przegra na danym polu walki. Akcja toczy się bardzo leniwie i opiera się na jednej osi fabularnej bez dynamiki, której czytelnik powinien się spodziewać z uwagi na bardzo brutalny temat. Tak naprawdę wydarzenia są powtarzalne i nie ma jakichś większych zwrotów akcji, co powodowało, że mi osobiście czytanie tej książki się dłużyło. Mamy tu trzy typy narracji – najpierw narrację obiektywną, podaną w postaci suchej relacji. Następnie subiektywną w formie epistolarnej czytamy listy jezuity. Na koniec autor zastosował relację bezpośrednią, pierwszoosobową, która z założenia powinna być subiektywna, ale jednak nie brak w niej jednak obiektywizmu i trzeźwego spojrzenia na wydarzenia.
„Milczenie” to powieść wymagająca, filozoficzna, daje dużo do myślenia na temat wiary, tego do czego zdolny jest człowiek i dlaczego czasami w takich sytuacjach Bóg milczy.
* Endo S., Milczenie, Znak, Kraków, 2017 r., str. 75.
Moja ocena: 7/10
Za możliowość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak