Nie całkiem białe Boże Narodzenie — Magdalena Knedler
Czy świąteczna książka musi być pełna miłosnych uniesień? Nie! Bożonarodzeniowy klimat może być tłem wydarzeń dla dowolnego gatunku literackiego. W tym roku pani bibliotekarka poleciła mi rasowy kryminał, w którym pachnie choinka, błyskają światełka, nie cichną kolędy, a w samym środku świątecznej atmosfery trwa śledztwo w sprawie pewnego trupa.
Choinka, kolędy i trup
Olga Mierzwińska po porażce w muzycznym show nie ma ochoty na rodzinne święta, dlatego ucieka do położonego na pustkowiu pensjonatu w małym Mścigniewie. Wśród gości, tak różnych od siebie, można spotkać osoby, które podobnie jak ona, nie chcą uczestniczyć w celebrowaniu Bożego Narodzenia. Ktoś musi przemyśleć swoje życie, ktoś kogoś stracił i jest w żałobie, ktoś jest samotny i pogubiony życiowo. Każdy chce spędzić ten czas w spokoju z dala od gwiazdkowego zgiełku. Nie jest to jednak im dane, ponieważ już na początku pobytu w jednym z pokoi Olga odnajduje trupa. Czy był to wypadek? A może został zabity przez któregoś z przebywających w pensjonacie gości?
„Kiedy patrzysz na drugiego człowieka, nigdy tak do końca nie wiesz, co może zrobić, co naprawdę o tobie myśli i co zamierza. Nawet jeśli się wydaje, że jego intencje są szczere”*.
Znane motywy
Magdalena Knedler stworzyła typowy świąteczny kryminał, wykorzystując znane rozwiązania fabularne i wyraźnie inspirując się powieściami Agathy Christie. Pomysły tu użyte nie są świeże, ale „Nie całkiem białe Boże Narodzenie” czytało mi się z przyjemnością. Autorka przenosi nas do położonego na odludziu pensjonatu i wrzuca w utajnione śledztwo, w którym oprócz bystrej głównej bohaterki, bierze udział policjant z lokalnej komendy i popularny detektyw.
Wątek obyczajowy
Na pierwszy rzut oka nie ma żadnego motywu, dlatego sprawa jest niezwykle trudna do rozwikłania. Powoli poznajemy poszczególnych gości i ich osobiste problemy i to właśnie wątek obyczajowy, sprawił, że ta powieść była tak wciągająca. Magdalena Knedler świetnie zbudowała postaci, nawet te trzecioplanowe i z pozoru nic niewnoszące do sprawy. Powoli dawkuje nam ich osobiste historie, coraz bardziej podkręcając napięcie i myląc tropy. Nic nie jest oczywiste, każdy może kłamać i każdy może okazać się mordercą. A to wszystko przy świątecznych przebojach Franka Sinatry, zapachu choinki i blasku brokatowych bombek. Polecam!
Moja ocena: 7/10
* Knedler M., Nie całkiem białe Boże Narodzenie, Wydawnictwo Novae Res, Gdynia 2017.
Tytuł: Nie całkiem białe Boże Narodzenie
Autor: Magdalena Knedler
Wydawnictwo: Novae Res
Liczba stron: 436
Przeczytaj także recenzję: Złoty płatek śniegu — Krystyna Mirek
E-booka znajdziecie na Legimi, a ja ma dla Was kod na 30-dniowy bezpłatny okres próbny dla nowych użytkowników!