Niewiarygodne — Ken Armstrong, T. Christian Miller
Gwałt to jedna z najgorszych, najbardziej wyniszczających psychicznie i upokarzających rzeczy, jakie mogą spotkać kobietę. Często pokrzywdzone nie zgłaszają przemocy seksualnej z obawy, że składając zeznania, będą musiały wciąż na nowo przeżywać swoją tragedię. Z jednej strony chcą, aby sprawca poniósł surową karę, a z drugiej strony nie chcą ponownie opowiadać o całym bolesnym zajściu i udowadniać, że do gwałtu w ogóle doszło.
Gdy Marie po raz kolejny mówiła o tym, w jaki sposób została zgwałcona, w jej zeznaniach pojawiły się nieścisłości i luki. Ponieważ była dziewczyną, która tułała się po wielu rodzinach zastępczych, a nawet jej opiekunowie mieli wątpliwości co do prawdziwości jej słów, szybko z ofiary stała się przestępczynią i została oskarżona o składanie fałszywych zeznań. Gdyby nie determinacja dwóch policjantek, doskonała współpraca różnych wydziałów policji i wykrycie seryjnego gwałciciela, który idealnie pasował do opisu Marie, dziewczyna nigdy nie zaznałaby sprawiedliwości, bo w oczach nieprzeszkolonego funkcjonariusza była niewiarygodna. Tak jak setki tysięcy innych zgwałconych kobiet na całym świecie.
Dwóch nagrodzonych Pulitzerem dziennikarzy opisuje śledztwo w sprawie seryjnego gwałciciela, który za każdym razem miał identyczne metody działania. Dzięki zaburzonej, budującej napięcie chronologii, książkę czyta się jak thriller. Punkt ciężkości jest nieco inny niż w emitowanym na Netflixie serialu o tym samym tytule. Pierwszy odcinek zaczyna się od wielokrotnych zeznań Marie i obnażenia bezduszności policjantów (mężczyzn). Dopiero gdy funkcjonariuszki biotą się za sprawę, nabiera ona właściwego kierunku. W reportażu Marie od początku jest tą niewiarygodną dziewczyną, która „zmyśliła sobie gwałt, żeby zwrócić na siebie uwagę”. Warto więc sięgnąć zarówno po książkę, jak i obejrzeć serial, bo mimo że traktują o tej samej sprawie, losy Marie i innych kobiet są przedstawione nieco inaczej.
Książka jest bardzo poruszająca. Autorzy ukazują gwałt z różnych punktów widzenia. Z jednej strony mamy ofiarę, która musi się zmierzyć z zeznaniami, procedurami, badaniami oraz serią upokarzających pytań; po przeciwnej stronie barykady stoi gwałciciel i jego wypaczona psychika; a po środku są śledczy, od których zależy to, czy ofiara zazna sprawiedliwości, a przestępca zostanie skazany sprawiedliwym, ale surowym wyrokiem.
Dziennikarze zwracają także uwagę na jeden niezwykle istotny problem, którym są fałszywe oskarżenia. Zdarza się, że zdradzone lub w jakiś inny sposób zranione kobiety, zgłaszają fikcyjny gwałt, a podejrzany jest zupełnie niewinny i to właśnie przez takie przypadki prawdziwe ofiary muszą przechodzić przez szereg procedur, upokorzeń i niewygodnych pytań. Polecam ten reportaż, ponieważ mimo trudnego tematu autorzy nie epatują brutalnymi szczegółami zbrodni, są subtelni, a jednocześnie potrafią wzbudzić silne emocje i pozwalają utożsamić się z ofiarami.
Moja ocena: 7/10
Tytuł: Niewiarygodne
Autor: Ken Armstrong, T. Christian Miller
Przekład: Piotr Królak
Wydawnictwo: Czarna Owca
Liczba stron: 328
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.