Panna Nikt – Tomek Tryzna
W okresie dojrzewania akceptacja przez znajomych jest niezwykle ważna. W tym szczególnym czasie psychika dopiero się kształtuje – młody człowiek znajduje się w stanie zawieszenia, pomiędzy beztroskim dzieciństwem, a odpowiedzialną dorosłością. Miota się, przechodzi bunty, pierwsze miłości oraz pierwsze poważne rozczarowania. To trudny etap zarówno dla nastolatków, jak i dla ich rodziców, wymagający szczególnej uwagi, poświęcenia, a także wyrozumiałości. Niekiedy nastolatkowie są w stanie działać wbrew sobie oraz poświęcić wiele, żeby tylko przyjęto ich do danej grupy i zaakceptowano.
Marysia Kawczak przeprowadza się z małego Japiszowa do Wałbrzycha trzy miesiące przed zakończeniem podstawówki. Dziewczyna dobrze się uczy, jest bardzo religijna i pomaga mamie przy czwórce rodzeństwa. Rodzina Marysi jest dość stereotypowa: ojciec, ciężko pracujący górnik, nadużywający alkoholu, schorowana, udręczona codziennymi obowiązkami matka oraz piątka dzieci: dziesięcioletni Tadzio, młodsze bliźniaczki Zosia i Krysia, najmłodszy niewidomy Zenuś i ona, Marysia. Pierwszy dzień w nowej szkole dla bohaterki nie okazuje się zbyt szczęśliwy. Nie dość, że omal nie spóźnia się na lekcję, to w dodatku wpada na największego klasowego rozrabiakę i przewraca go, przez co zostaje wyśmiana przez swoją nową klasę. Piętnastolatka szuka jakiejś życzliwej duszy. Jej uwagę przyciąga piękna Ewa, ale to ubrana w cygańskie stroje Kasia bierze ją pod swoje skrzydła. Między dziewczętami zaczyna rodzić się niecodzienna przyjaźń.
W „Pannie Nikt” Tomek Tryzna wyraźnie ukazał przemianę głównej bohaterki z zahukanego dziecka w wyzwoloną nastolatkę. Przebiega ona oczywiście stopniowo. Czytelnik wszystkie wydarzenia śledzi oczami dziewczynki, która początkowo jest bardzo infantylna, a jej naiwność i prostolinijność może drażnić. W momencie, kiedy Marysia poznaje Kasię pojawia się poważny wyłom w jej zachowaniu – pierwsze kłamstwa, pierwsze złośliwości, pierwsze zauroczenie nowo poznaną koleżanką. Dziewczynka przysięga przyjaciółce, na życie swojego najmłodszego braciszka, że nigdy jej nie znienawidzi. Kasia nie jest przeciętną nastolatką. Jest utalentowana muzycznie, twierdzi, że to dzięki Dżigiemu – demonowi, który zamieszkuje jej duszę – to on każe jej nosić cygańskie stroje i wykonywać rzeczy, na które dziewczyna wcale nie ma ochoty. Kasia, w przeciwieństwie do Marysi jest przeciwniczką kościoła i wyśmiewa jej religijność. To ona wpłynie na jej duszę.
Dziewczęta rozdziela wielka kłótnia. W tym samym momencie w życiu głównej bohaterki pojawia się ta druga – Ewa. Już od pierwszego dnia po rozstaniu z Kasią stają się najlepszymi przyjaciółkami. Ewa jest piękna, bogata i mimo swoich piętnastu lat, wyzwolona. Dzięki niej Marysia odkrywa swoją fizyczną kobiecość, swoje potrzeby i pierwsze miłosne uniesienia, ale staje się także okrutna i wulgarna. Ewa wprowadzi ją w świat alkoholu, imprez oraz mężczyzn. To ona wpłynie na jej ciało.
Zarówno przy Kasi, jak i przy Ewie widać przemianę głównej bohaterki, która nie jest kształtowana poprzez wartości wyniesione z domu, ale dzięki koleżankom, które zamydliły jej oczy i wypaczyły dotychczasowy światopogląd. Ta zmiana, mimo że rozłożona w czasie, jest tak widoczna, że aż bolesna. Przez dwie bardzo silne osobowości Marysia nie jest już sobą. Po części jest Minką, jak ją nazywa Kasia, a po części Majką – przyjaciółką Ewy, ale Marysią już nie jest.
„Mamusia już się przyzwyczaiła, że mnie tak ciągle w domu nie ma. No bo albo religia, albo te próby akademii w szkole. Trochę mi dziwnie, że tak mamusię okłamuję. Nigdy w życiu nie kłamałam, a teraz coraz częściej. Cóż muszę kłamać, żeby być jak najwięcej z moją Kasią”*.
Dzięki Dżigiemu, snom i surrealistycznym marzeniom, które przeplatają się z fabułą, autor do powieści wprowadza elementy metafizyki i filozofii. Stawia ważne pytanie: Czy warto dla przyjaciół zatracić siebie?
Podczas czytania „Panny Nikt” nieustannie myślałam o tym, gdzie w tym wszystkim byli rodzice? Rodzice Marysi – zapracowany tata i zmęczona mama, mama Kasi, ciągle przebywająca na lekarskim dyżurze, czy wiecznie robiący biznesy mimi i tutu Ewy? Dlaczego nikt się nią nie zainteresował? Dlaczego zapatrzeni na czubki swych nosów nie pomogli jednej, bardzo zagubionej dziewczynce i doprowadzili do tragedii?
To książka opowiada o nastolatkach i ich problemach, ale nie jest przeznaczona dla nastolatków. Jest mocna, ciężka, bardzo dołująca oraz poruszająca. Do ponownego sięgnięcia po tę lekturę skłoniło mnie obejrzenie spektaklu teatralnego zagranego we Wrocławskim Teatrze Współczesnym, który przypomniał mi o wspaniałej i budzącej niepokój „Pannie Nikt”. Polecam także doskonały film wyreżyserowany przez Andrzeja Wajdę, ale oczywiście obejrzyjcie go dopiero po przeczytaniu powieści Tomka Tryzny, którą gorąco polecam.
Tryzna T., Panna Nikt, Jacek Santorski & Co, Warszawa 2004, s 169.
Moja ocena: 10/10