Pinokio – Carlo Collodi (Klasyka Laika)
Im jestem starsza, tym chętniej wracam do książek dla dzieci i młodzieży, w tym do lektur szkolnych. Czasami, dopiero teraz po latach, odkrywam te powieści na nowo, widząc w nich drugie dno i ukryty sens, który są w stanie zrozumieć dojrzalsi czytelnicy. „Pinokio” oraz „Dzieci z Bullerbyn” to były pierwsze książki mojego dzieciństwa, od których wszystko się zaczęło i dzięki którym pokochałam czytanie. Gdyby nie one być może nie byłabym książkoholiczką, być może nie prowadziłabym tego bloga i być może zniechęciłabym się do lektur.
Stary, samotny, skromnie żyjący Dżeppetto postanawia wyrzeźbić sobie pajacyka. Od swego przyjaciela stolarza otrzymuje kawałek drewna. Okazuje się, że to nie jest zwykły materiał. Drewno żyje i jeszcze nieukształtowane mówi, krzyczy i płacze. Staruszek zabiera się do pracy, dzięki której z drewna powstaje pajac. Kukiełka przypomina zwykłego chłopca – śmieje się, psoci, a nawet płacze. Dżeppetto nazywa pajaca Pinokiem. Pinokio nie jest grzeczny, jak inne dzieci – bardzo lubi psocić i płatać figle. W ogóle nie słucha się staruszka, którego nazywa tatą. Jest leniem i nicponiem. Przeżywa różne przygody, ale zazwyczaj kończą się one nieprzyjemnymi konsekwencjami.
„Kiedy Dżepetto wymyślił już imię dla pajaca, energicznie zabrał się do pracy. Wyrzeźbił włosy, czoło i oczy. Jakież było jego zdziwienie, gdy wystrugane przed chwilą oczy zaczęły się poruszać i przyglądać uważnie majstrowi”*.
„Pinokio” Carlo Collodiego jest opowieścią o pajacu, który chciał zostać prawdziwym człowiekiem. Zanim jednak to mogło nastąpić, musiał przejść wiele nauk – posłuszeństwa, pokory, skromności, samodyscypliny oraz pracowitości. Autor poprzez krótkie historyjki opisujące poszczególne przygody nieznośnej kukiełki, przekazuje wiele mądrości, które niby są oczywiste, ale nie wszyscy na nie zwracają uwagę. Po pierwsze – pieniądze nie rosną na drzewach, a chytry dwa razy traci. Po drugie, jeśli ktoś się nie uczy i jest leniwy to w szybkim czasie stanie się osłem oraz po trzecie i najważniejsze: siła miłości, własny zapał i chęci mogą sprawić, że osiągniemy nawet największy, najbardziej nieprawdopodobny cel.
Kłamstwo ma krótkie nogi, ale długi nos. Pinokiowi, gdy kłamał, nos się wydłużał. Musiał powiedzieć prawdę, żeby wrócił do normalnych rozmiarów. Mimo że książka została po raz pierwszy w całości wydana w 1883 roku (wcześniej publikowano ją w odcinkach), przekaz w niej zawarty jest aktualny do dziś i dobrze trafia zarówno do najmłodszych, jak i do dorosłych czytelników.
Collodi ideę używania sympatycznej, ale trochę łobuzerskiej postaci wykorzystał jako środek wyrażenia jego własnych przekonań. W 1880 roku zaczął pisać powieść Storia di un burattino (Historie marionetki), nazywane także Le avventure di Pinocchio (Przygody Pinokia), która była wydawana w cotygodniowej, pierwszej włoskiej gazecie dla dzieci – „Il Giornale dei Bambini”. Gdy autor umierał nie zdawał sobie sprawy ze sławy i popularności, która go czekała pośmiertnie. Został pochowany we Florencji, na cmentarzu przy bazylice San Miniato al Monte, a imię stworzonego przez niego bohatera do dziś znane wielu dzieciom na całym świecie.
* Collodi C., Pinokio, Zielona Sowa, Kraków, str. 10.
Moja ocena 10/10