Polska odwraca oczy – Justyna Kopińska

polska-odwraca-oczyCzy zawsze, kiedy jest zbrodnia musi być kara? Otóż nie, przynajmniej w polskim, nieco ułomnym prawie. Pokazują to reportaże z głośnych procesów napisane przez znakomitą dziennikarkę Justynę Kopińską. 

Kopińska opisuje sprawy, które wstrząsnęły Polakami. Niektóre z nich były mi znane, o innych już dawno zapomniałam, a o jeszcze innych nawet nie słyszałam. W zbiorze reportaży „Polska odwraca oczy” znajdziemy, m.in. opis historii żony – mordercy dzieci – Trynkiewicza. Kobieta zakochała się w tym zwyrodnialcu podczas, gdy odsiadywał wyrok i wzięła z nim ślub w więziennej sali widzeń w obecności uzbrojonych strażników. Ten reportaż wstrząsnął mną najbardziej bo nie rozumiem jak to jest, że na taki ślub ktokolwiek dał przyzwolenie. Małżonka mordercy stara się nawet w Ministerstwie Zdrowia o możliwość zajścia z nim w ciążę, a jej szesnastoletnią córkę z pierwszego małżeństwa kobiety Trynkiewicz wychowuje listownie… Aż nóż w kieszeni się otwiera! Autorka rozpoczyna książkę bardzo bulwersującą sprawą, ale kolejne są równie poruszające. Czytelnik może dowiedzieć się o historii siostry Bernadetty, która przymykała oko na przemoc i gwałty w prowadzonym przez siebie domu dziecka; a także o wymuszaniu przez prezydenta Zduńskiej Woli pieniędzy na pracownikach i o tym, że nikt nic z tym nie zrobił bo w skład sędziów wchodzili znajomi tegoż prezydenta. Najbardziej jednak zwrócił moją uwagę reportaż o tłumaczce, która dwukrotnie została zgwałcona podczas wyjazdu szkoleniowego dla ratowników medycznych. Miała dowody, wskazała sprawcę, wielokrotnie opowiadała o szczegółach tego czynu różnym śledczym i prokuratorowi, a i tak sprawca uniknął odpowiedzialności. Najpierw dostał wyrok w zawieszeniu, a później, po apelacji, wyrok uchylono. Ważniejsze od uczuć i zdrowia kobiety było dobre imię szkoleń organizowanych z państwowego budżetu.

Justyna Kopińska to laureatka wielu nagród, m.in. Nagrody PAP imienia Ryszarda Kapuścińskiego, Nagrody imienia Teresy Torańskiej czy Pióra Nadziei przyznawanego przez organizację walczącą o prawa człowieka – Amnesty International. Dziennikarka zawsze korzysta z minimum dwóch źródeł, a przedstawiane wydarzenia opisuje z punktu widzenia zarówno ofiary, jak i sprawcy, przez co daje wybór odbiorcy, po której chce stanąć stronie.

Autorka w „Polska odwraca oczy” uderza we wrażliwe struny. Skłania czytelnika do tego, aby się zastanowił, dlaczego w naszym kraju panuje taka znieczulica, dlaczego wymiar sprawiedliwości nie funkcjonuje poprawnie i nie jest po stronie zagrożonego obywatela, a po stronie oprawcy. Rozumiem zasadę domniemania niewinności, ale czasami powoduje ona, że ofiary dalej pozostają w rękach kata.

Moja ocena 10/10

Po więcej recenzji zapraszam na Vloga. Nie zapomnijcie subskrybować kanału!