Pierwsza oficjalna recenzja – Babiarze.pl
Dawno nie sięgałam po typowo kobiecą literaturę, ale po przeczytaniu debiutanckiej książki Anki Rymaszewskiej „babiarze.pl”, chyba zacznę to robić częściej. Autorka opisuje historię kilku przyjaciółek Eweliny, Miśki, Jolki i Sylwii, które, mimo że każda z nich wiedzie swoje „dorosłe” życie, lubią spotykać się na wspólne plotki przy lampce (albo kilku) wina. Ewelina nieustannie ma problemy z facetami. Umawia się na portalach randkowych, ale ciągle trafia na coraz to gorszych mężczyzn – gdy tylko dała kosza gburowi, który nosi krawaty w słonie, przyczepił się do niej nieszkodliwy, ale niezwykle męczący wielbiciel Miziak. Miśka nieustannie tkwi w remontach obu mieszkań – swojego i matki, poza tym jest wiecznie zapracowana. Sylwia zostaje oszukana przez swoich szefów, bo ci zamiast wypłacać jej przez pół roku pieniądze woleli kupować nowe meble i auta. Jolka po tym jak urodziła syna, chciała wrócić do pracy. Okazało się to jednak niemożliwe, gdyż szef postanowił zlikwidować jej stanowisko i zatrudnić swoją młodszą siostrę. Bohaterka aktywnie szuka pracy, ale tak jak Ewelina nie ma szczęścia do facetów, tak Jolka do przyszłych pracodawców. Albo każą jej pracować za darmo, albo się rozbierać (a przecież miała to być kolejna praca biurowa!).
Dziewczyny mają dosyć obecnej sytuacji. Chcąc pomóc Ewelinie i uchronić inne kobiety przed nieuczciwymi adorantami postanawiają założyć portal babiarze.pl. Pomysł jest nie byle jaki, bo na serwisie każda wykorzystana dziewczyna może zamieścić opis dziwaka, z którym randkowała, a dodatkowo za pomocą specjalnego panelu może stworzyć jego rysunek. Ku przestrodze dla innych. Czy pomysł dziewczyn wypali i zrobią z tego biznes i czy Ewelina znajdzie wreszcie porządnego partnera?
Już dawno się tak nie uśmiałam czytając książkę. Powieść Anki Rymaszewskiej babiarze.pl to historia iście babska ze złymi i dobrymi facetami w tle. Szybko się ją czyta, a przygody przyjaciółek wciągają tak bardzo, że chciałoby się je czytać jeszcze i jeszcze… Książki nie ma na razie w oficjalnej dystrybucji, ale jej fragmenty możecie przeczytać na blogu autorki.
www.gadkaszmatkanabis.blogspot.com
Moja ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję autorce Ance Rymaszewskiej.