Remedium — Radosław Rutkowski
Przemoc otacza nas ze wszystkich stron, widzimy ją w filmach, czytamy o niej w książkach, a media bombardują nas szczegółami krwawych zbrodni. Przez to, że obcujemy ze złem niemal na co dzień, stajemy się coraz mniej wrażliwi, dopada nas znieczulica i przestajemy prawidłowo reagować na ludzką krzywdę. W dobie różnorakich oszustw, coraz częściej przechodzimy też obojętnie wobec biednych czy chorych. A tak nie powinno być…
Gdy Paulina Gaworska wraca z imprezy do wynajmowanego mieszkania, coś budzi w niej niepokój. Jej lokatorka zasunęła zamek, mimo że nigdy dotychczas tego nie robiła, a przez drzwi jej pokoju widać światło i słychać dziwne szepty. Zmęczona dziewczyna ignoruje podejrzane symptomy zapowiadające tragedię i opuszcza mieszkanie, aby pojechać na weekend do swoich rodziców. Wkrótce potem okazuje się, że ktoś brutalnie zamordował Karinę. Najprawdopodobniej tuż po wyjściu Pauliny. Morderca zostawia na ścianie napis, świadczący o tym, że jedno naciśnięcie klamki, poświęcenie pięciu minut koleżance, mogło uratować jej życie. Ale to nie wszystko… Morderca rozpoczyna z Gaworską chorą grę, w której mordując innych, chce wykorzenić z młodej dziewczyny znieczulicę i nauczyć ją empatii. Czy policja powstrzyma szaleńca, zanim będzie za późno?
„Siedziała pod betonową ścianą z rękami rozłożonymi na ziemi. Jej rybie oczy zastygły w beznamiętnym spojrzeniu, które wyrażało zarazem wszystko i nic. Nogi, wyciągnięte do przodu, układały się w literę „V”. Skąpane były w czerwonobrunatnej kałuży zakrzepłej już krwi. Wokół unosił się odór zalegających śmieci i zgnilizny”*.
„Remedium” Radosława Rutkowskiego to całkiem przyjemny thriller z inteligentną fabułą oraz z doskonale wykreowanymi postaciami. Tutaj nawet uciążliwy sąsiad albo przypadkowy żul mają swój wyrazisty charakter tak, jakby rzeczywiście byli realnymi ludźmi. O ile wiecznie płacząca i rozdygotana Gaworska mnie niezwykle irytowała, o tyle policjanci Przemek Strawczuk i Tomasz Gąsior stali się moimi ulubionymi bohaterami. Co jest dużą zaletą, zostali ukazani, jako przeciętni śledczy, którzy do wniosków dochodzą krok po kroku, a nie dzięki jakimś wyjątkowym supermocom i przekombinowanym zbiegom okoliczności. Ta przeciętność wbita w realia łódzkiej policji tutaj bardzo mi odpowiadała.
Książkę czyta się szybko, bo akcja jest wciągająca, a styl Rutkowskiego bardzo lekki. Wprawdzie „Remiedium” nie jest pozbawione wad, zawiera bowiem zbędne powtórzenia i nie do końca trafne porównania, ale i tak całość oceniam pozytywnie, mimo że temu gatunkowi stawiam wyjątkowo wysokie wymagania. Jeśli mam być szczera, widząc tę okładkę na półce w księgarni, raczej bym nie sięgnęła po tę powieść, ale po przeczytaniu jej niczego nie żałuję i Wam też polecam tę lekturę.
* Rutkowski R., Remedium, Wydawnictwo Alternatywne, Poznań 2o19.
Moja ocena: 7/10
Patronat Bloga Stacja Książka
Tytuł: Remedium
Autor: Radosław Rutkowski
Wydawnictwo: Alternatywne
Liczba stron: 356
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Alternatywnemu