Remedium – Suzanne Young

program-remedium-czesc-0Po śmierci bliskiej osoby każdy przechodzi żałobę w inny sposób. Niektórzy zamykają się w sobie i cierpią w samotności, a inni jawnie okazują swą rozpacz szukając pomocy w otoczeniu. Niejeden z nas oddałby wszystko, żeby móc cofnąć czas, albo odbyć ze swym bliskim zmarłym ostatnią rozmowę. A gdyby tak znaleźć remedium na ukojenie bólu i dać ludziom szansę, aby mogli taką rozmowę przeżyć?

Quinlan McKee odkąd skończyła 6 lat pracuje jako sobowtór w wydziale żałoby. Na zlecenie swojego pracodawcy wciela się w role zmarłych dzieci, aby zmniejszyć cierpienie ich rodziców oraz rodziny, tak, by mogli stopniowo pogodzić się z nagłą stratą. Ubiera się, maluje, mówi i zachowuje jak nieżyjące dziewczyny, żeby się do nich upodobnić. Quinn jest specjalistką w swoim fachu. Dziewczyna doskonale zna procedury, które pozwalają szybko domknąć żałobę. Zazwyczaj jej praca w danej rodzinie nie trwa dłużej niż dwa dni, ale pewnego dnia otrzymuje nietypowe, dwutygodniowe zlecenie, które może być zagrożeniem dla jej własnej tożsamości. Udawanie zmarłych osób i przyjmowanie ich żalu jest niezwykle obciążającym zadaniem. Pracy nie ułatwia fakt, że ma również pracować nad emocjami chłopaka denatki. Podczas zlecenia powstaje wiele niejasności dotyczących śmierci nastolatki, ale Quinn nie może się wycofać, bo sprawę osobiście nadzoruje szef jej ojca.

„Sobowtór pomaga klientom odnaleźć swoje miejsce w nowym świecie, w którym zabrakło zmarłej bliskiej osoby, i zachować przy tym kruchą równowagę między wyparciem a akceptacją. Sobowtór wspiera klientów, zachowując się w sposób nieoceniający i uważny”*.

„Remedium” to moje kolejne spotkanie z twórczością Suzanne Young. Wcześniej przeczytałam „Epidemię” czyli drugą część przygód Quinlan McKee. Książka z cyklu „Program” tak mi się spodobała, że postanowiłam nadrobić zaległości.

Jest to powieść z elementami dystopi oraz new adult, która naprawdę wciąga. Bohaterowie są dobrze scharakteryzowani, natomiast ich emocje są tak opisane, że czytelnik łatwo się utożsamia z postaciami. Sam pomysł stworzenia świata, w którym istnieją sobowtóry i wydział żałoby, a uczucia są kontrolowane dzięki dziennikom pisanym i udostępnianym od dzieciństwa jest fascynujący. Początkowo nie mogłam się przyzwyczaić do tego, że Quinn opisuje zmarłe osoby tak, jakby nimi była (w pierwszej osobie), np. „nie wiem jak umarłam”, „nie lubiłam kina”, „poznałam swojego chłopaka przez koleżankę”, itd.; a do rodziców denatek zwraca się per tato i mamo, ale po jakimś czasie zaczęłam się z tym oswajać coraz bardziej rozumiejąc istotę wykonywanej przez nią pracy.

Suzanne Young pisze w przyjemnym stylu, przez co lekturę czyta się bardzo szybko. Powieść „Remedium” jest interesująca, jest wizją alternatywnej przyszłości, gdzie żałoba jest kontrolowana przez specjalny urząd. Taki scenariusz jest nieco przerażający, bo przecież nikt z nas nie chciałby być zastąpiony przez kogoś innego. Nawet po śmierci. Książkę polecam wszystkim, nie tylko nastolatkom.

* Young S., Remedium, Wydawnictwo JK, Łódź 2016, str. 102.

Moja ocena: 9/10

Za możliwość przeczytania e-booka dziękuję księgarni internetowej Woblink

woblink