Sekret – Charlotte Bronte
Przyznaję się bez bicia, chociaż bardzo się wstydzę, że przed przeczytaniem „Sekretu” nie miałam do czynienia z żadną książką sióstr Bronte. Na półce czekają „Wichrowe Wzgórza” autorstwa Emily Bronte oraz „Dziwne Losy Jane Eyre” pióra Charlotte Bronte i na pewno po nie sięgnę. Ostatnio staram się nadrabiać ogromne zaległości dotyczące literatury klasycznej, gdyż powoli dojrzewam do tego typu lektur. Przecież nie można w życiu czytać tylko kryminałów i powieści akcji, trzeba czasem wziąć się za coś bardziej ambitnego.
Marian ma wszystko. Męża, pieniądze, mieszka w luksusie. Pewnego dnia, jednak, okazuje się, że ktoś chce wyjawić skrywany przez wiele lat sekret, który może zagrozić jej szczęściu.
Dziewczyna poślubia młodego żołnierza, mężczyzna ukrywa ich związek przed całym światem. Co sprawia, że nie może wyjawić ich pełnego miłości związku?
Młody panicz zakochuje się w uboższej dziewczynie. Jego ojciec zgadza się na ślub, pod warunkiem, że ich związek przetrwa próbę czasu. Chłopak wyjeżdża i parę dzieli duża odległość. Czy gdy wróci nie będzie już za późno?
„Sekret” autorstwa Charlotte Bronte to zbiór opowiadań, które łączą opisywani bohaterowie. Choć Charlotte ma lekkie pióro i łatwo się czyta jej utwory, miałam wrażenie, że są niesamowicie infantylne. I nic dziwnego, gdyż powstały w 1833 roku, gdy autorka miała zaledwie 17 lat. Młodzieńcze opowiadania nie powstały z myślą o druku – to jedynie forma zabawy wymyślonej przez nią i przez brata Branwella. Od dzieciństwa snuli opowieści o Mieście Szklanym oraz Angrii, wymieniając się postaciami i historiami. Dzięki tej twórczości przez kilkanaście lat powstała pokaźnych rozmiarów saga „Juwenalia”. „Pod wpływem brata Charlotte wyrobiła w sobie cechy niespotykane u kobiet, których dzieciństwo i młodość przypadły na pierwszą połowę XIX wieku. W młodzieńczych utworach swobodnie łamała konwenanse – tu jej bohaterki zniewolone są tylko przez namiętność do okrutnych mężczyzn, bez których nie pragną żyć”*.
Charolotte Bronte całe swoje życie poświęciła pisaniu. Mimo propozycji matrymonialnych długo nie wychodziła za mąż, bo to sprawiłoby, że musiałaby się poświęcić obowiązkom małżeńskim i nie miałaby czasu na twórczość literacką. Została starą panną, co w jej czasach nie było pozytywnie postrzegane. Dopiero w wieku 38 lat poślubiła Arthura Bell Nichollsa, wikariusza z parafii jej ojca. Rok później zmarła podczas porodu wraz z nienarodzonym dzieckiem. Gdybym miała powiedzieć czy po przeczytaniu „Sekretu” sięgnęłabym po kolejne książki tej autorki odpowiedziałabym, że nie, bo w opowiadaniach, na dzisiejsze czasy, nie było nic zaskakującego co wbijałoby w fotel i sprawiło, że zbiór długo zapadnie w mojej pamięci. Jednak biorąc pod uwagę niezwykłe życie tej kobiety i czasy w jakich tworzyła z chęcią sięgnę po „Dziwne losy Jane Eyre”. Zwłaszcza, że film na podstawie tej książki zrobił na mnie niesamowite wrażanie. Książkę polecam fanom twórczości sióstr Bronte, gdyż zapoznanie się z wczesną twórczością Charlotte może być dla nich nie lada gratką. Zwłaszcza, że opublikowany w 1908 roku rękopis zaginął i odnaleziono go dopiero w 1978 r. W Polsce, dzięki Wydawnictwu MG opowiadania zostały opublikowane po raz pierwszy.
*Opis pochodzi z okładki książki
Moja ocena 4/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu MG