Siedem śmierci Evelyn Hardcastle — Stuart Turton

Wyobraź sobie, że budzisz się w ciele obcego człowieka. Nie wiesz, jak się nazywasz, nie pamiętasz, jak wyglądało Twoje poprzednie życie, ale posiadasz jego umiejętności intelektualne oraz sprawność fizyczną (albo jej brak). Brzmi przerażająco? W takiej sytuacji znalazł się główny bohater książki „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle” autorstwa Stuarta Turtona. I to wielokrotnie!

Ciemny las, mężczyzna krzyczy i nawołuje kobietę, a ona chwile później ginie z rąk tajemniczego sprawcy. Świadek zbrodni wraca do najbliższego budynku, aby szukać pomocy. Nie wie, kim jest, jak ma na imię oraz jak znalazł się w lesie. Bohater musi nie tylko dojść do tego, dlaczego znalazł się w obcym ciele, ale rozwiązać znacznie bardziej skomplikowaną zagadkę. Od jej wyjaśnienia będzie zależało jego życie.

Aż trudno uwierzyć, że „Siedem śmierci Evelyn Hardcastle” Stuarta Turtona to literacki debiut. Sięgając po thrillery, nierzadko natykam się na sztampę. A tu, mamy coś absolutnie wyjątkowego, czego jeszcze nie było na rynku wydawniczym. Ta książka nie jest tradycyjnym utworem z tego gatunku, łączy w sobie bowiem elementy fantasy oraz powieści psychologicznej. Mamy głównego bohatera, który musi odkryć pewną rodzinną zagadkę, ale żeby to zrobić, wciela się po kolei w mieszkańców dworku, w którym zostało zorganizowane przyjęcie. Za każdym razem przejmuje umiejętności oraz sprawność fizyczną postaci, w których przebywa jego dusza, za każdym razem ma też inne konflikty oraz sojusze z pozostałymi gośćmi balu. Musi je tylko odpowiednio wykorzystać, aby wygrać pewną morderczą grę.

Czytając tę powieść, byłam zachwycona pomysłowością i kreatywnością autora. Wszystkie elementy są dopracowane i dopięte na ostatni guzik. Każdy, nawet najdrobniejszy szczegół ma znaczenie, dlatego jest on dyskretnie, nienachalnie przypominany czytelnikowi w odpowiednim momencie, co jest ogromną zaletą, gdyż jest tam tak dużo różnych wątków, że bez tego można by było się nieco pogubić.

Siedem śmierci Evelyn Hardcastle” to genialny twór, który spodoba się zarówno fanom kryminałów, jak i powieści fantasy, a także osobom, które nie lubią żadnego z tych gatunków. Ta książka jest bowiem tak niekonwencjonalna, że ciężko ją przyporządkować do jakiejkolwiek kategorii.

Tutaj nie ma czasu na nudę, cały czas coś się dzieje, ciągle podążamy za głównym bohaterem i jego kolejnymi wcieleniami, ale prawie do samego końca nie wiemy, jaki jest cel tej jego gonitwy, ponieważ autor wodzi nas za nos i co rusz podsyła inne tropy i domysły. Zakończenie zaś jest niesamowite, nietuzinkowe i bardzo oryginalne. Tę książkę po prostu trzeba poznać samemu. Polecam!

Moja ocena: 10/10


Tytuł: Siedem śmierci Evelyn Hardcastle
Autor: Stuart Turton
Przekład: Łukasz Praski
Wydawnictwo: Albatros
Liczba stron: 544


Jeśli lubisz dobre thrillery, polecam także recenzję: Tekst – Dmitry Glukhovsky