Sielanki — George Saunders

Nie przepadam za opowiadaniami, zdecydowanie wolę powieści niż krótkie formy, ale gdy usłyszałam, że w Polsce zostaną wydane „Sielanki”, zbiór George’a Saundersa, wiedziałam, że będę musiała go przeczytać. Tego autora miałam okazję poznać już jakiś czas temu dzięki rewelacyjnemu „Lincolnowi w Bardo” i tak mnie urzekła jego pełna realizmu magicznego proza, że i tym razem się skusiłam. Po raz kolejny nie żałuję.

Wybuchowa mieszkanka postaci

Striptizer zarabiający swoim ciałem na utrzymanie siebie i dwóch sióstr z dziećmi; gnijąca ciotka wydająca rodzinie dyspozycje po własnej śmierci; niesforny urwis płatający psikusy sąsiadom; sfrustrowany mężczyzna, słuchający nawiedzonego guru, który podczas jednego mitingu postanawia odmienić jego życie; mieszkająca z bratem stara dewotka, niewidząca własnych wad; szukający miłości starzejący się fryzjer; para jaskiniowców zastraszana perspektywą utraty pracy w skansenie — to tylko niektóre postaci z „Sielanek” opisywane przez George’a Saundersa. 

Ludzkie dramaty w sosie absurdów

Niektórzy w tym zbiorze opowiadań upatrują zabawnych historyjek, okraszonych humorem i ironią. Ja widzę w tych opowieściach ludzkie dramaty. Biedę, świat przepełniony fałszem, wyścig szczurów, wykorzystywanie przez szefów i przez najbliższych, lenistwo, nieporadność, negatywne wywieranie wpływów, władzę pieniądza i zatracenie prawdziwych relacji. Zło w czystej postaci. Wszystko w sosie pełnym absurdów i elementów magicznych tak dobrze znanych odbiorcom Saundersa.

Bez wyjścia

Bohaterowie sześciu opowiadań „Sielanek” są uwikłani w sytuacje często bez wyjścia. Niby tylko od nich zależy ich los, ale którą ścieżkę by nie wybrali, jest to droga prowadząca donikąd. Historie te skłaniają do przemyśleń nad ludzką marną egzystencją i nad tym, jak ciężko się odbić od dna. Zwłaszcza od dna pełnego śmieci i mułu. To smutny obraz społeczeństwa dzisiejszych czasów. Społeczeństwa biednego materialnie, biednego duchowo, z wypaczonymi życiowymi wartościami i dającego sobą bezkarnie manipulować.

Uczta dla umysłu

Nie jest to pozycja łatwa i przyjemna, niech nie zwiedzie Was kolorowa okładka, ale warto ją przeczytać, bo George Saunders po raz kolejny serwuje swoim czytelnikom ucztę dla umysłu. Każda koncepcja jest dopracowana, każde zakończenie wywiera wrażenie, każda historia pozostawia po sobie ślad. Tych opowieści szybko nie zapomnicie i będziecie o nich myśleć długo po przeczytaniu ostatniej strony. Polecam!

Moja ocena: 9/10


Tytuł: Sielanki
Autor: George Saunders
Przekład: Michał Kłobukowski
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 302


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak


Przeczytaj także recenzję: Lincoln w Bardo — George Saunders