Śmierć w rzece Kura – Włodzimierz Spasowicz (Klasyka Laika)
Zastanawialiście się, jak kiedyś wyglądały przewody sądowe? Jak broniono podejrzanych? To niezwykle ciekawe, zwłaszcza jeśli chodzi o procesy w surowej, dziewiętnastowiecznej Rosji. Włodzimierz Spasowicz, prawnik, który był pierwowzorem postaci adwokata Fietiukowicza w „Braciach Karamazow” autorstwa Fiodora Dostojewskiego, spisał swoje przemowy, a Państwowy Instytut Wydawniczy niedawno je opublikował.
Wieczorem 22 lipca 1876 roku Nina Andriejewska znika z posiadłości w Tyfilisie. Dziewczyna wraz z matką zatrzymała się tam, aby dopełnić formalności dotyczących podziału majątku. Następnego dnia rano, rybacy odnajdują zwłoki Niny, kilkadziesiąt kilometrów od miejsca tymczasowego pobytu. Natychmiast wszczęto dochodzenie i oskarżono winnych śmierci, ale Włodzimierz Spasowicz nie wierzy w winę oskarżonych i broni ich podczas apelacji. W tym celu przygotował wielogodzinną mowę podważającą szczegóły śledztwa.
„By dowieść tezy podążymy za zwłokami Niny Andriejewskiej od momentu, w którym zostały odnalezione w miasteczku Karajaz, i prześledzimy drogę zwłok w odwrotnym kierunku, dotrzemy do miejsca na placyku, gdzie znaleziono ubranie, i do momentu rozstania z matką, i do poprzedzających zniknięcie Niny okoliczności. Podczas tego przeglądu faktów będziemy przebierać jak paciorki różańca te z nich, które nanizano jeden za drugim jako obwiniające podsądnych poszlaki. Mam nadzieję, że wykażę panom, że ani jedna poszlaka nie ocaleje, że wszystkie rozsypią się jak miałki piasek. Jedne z tych faktów obrócą się w coś przeciwnego, w zamyśle łgarstwo, drugie okażą się obojętne, trzecie wątpliwe i cały sztucznie zbudowany gmach oskarżeń rozpłynie się jak mgła, miraż”*.
„Śmierć w rzece Kura” Włodzimierza Spasowicza budzi we mnie mieszane uczucia. Tytuł ten można traktować zarówno jako kryminał, jak i literaturę faktu. To zbiór spisanych przemów sądowych dziewiętnastowiecznego rosyjskiego prawnika, który w precyzyjny sposób punktuje przebieg wydarzeń. Widać, że adwokat ma ogromną wiedzę z różnych dziedzin i wie, jak ją wykorzystać. Jego przemowy trwały nawet osiem godzin, co jest nie lada wyczynem. Z drugiej jednak strony w tekstach nie ma ani jednego dialogu. Sprawiło to, że lektura była według mnie trudna w odbiorze.
Pierwsza przemowa, dotycząca właśnie śmierci w rzece Kura była bardzo szczegółowa, analityczna i… niesamowicie długa, przez co, w niektórych momentach mnie nudziła. Za najciekawszą uznaję przemowę w obronie nastoletniej prostytutki, która jest oskarżona o współudział w morderstwie starszego mężczyzny. Spasowicz podczas rozprawy próbował udowodnić, że sposób rozróżniania dobra od zła przez podejrzaną był zaburzony przez wiele czynników zewnętrznych, takich jak surowe wychowanie przez matkę oraz wczesne zejście na nieobyczajną drogę prowadzącą do nierządu.
To powieść dobra dla dojrzałych czytelników zainteresowanych prawem oraz zagadkami kryminalnym, związanymi z morderstwami. Mnie ona nie przypadła do gustu, ale myślę, że znajdzie swoich zwolenników.
* Spasowicz W., Śmierć w rzece Kura, Państwowy Instytut Wydawniczy, Warszawa 2016r., str. 18.
Moja ocena: 7/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Państwowemu Instytutowi Wydawniczemu.