Świąteczne nieporozumienie — Katarzyna Bester
W tym roku wyjątkowo mam ochotę na świąteczne powieści. Zazwyczaj sięgam jedynie po „Opowieść Wigilijną”, którą czytam od lat w grudniu, a teraz przeczytałabym wszystko, co ma światełka i choinkę na okładce, nawet romans, za którymi w gruncie rzeczy nie przepadam. I tym sposobem trafiłam na „Świąteczne nieporozumienie” Katarzyny Bester.
Harper nie cierpi świątecznej atmosfery. Drażni ją, gdy jej przyjaciółka stroi w biurze choinkę już w listopadzie. Kobietę pochłania w tym czasie praca w agencji reklamowej i awans zapowiadający wyjazd z Londynu do Paryża. Gdy Harper ma już wszystko spakowane, jej szef przekłada przeprowadzkę do francuskiej filii i kobieta musi szybko poszukać nowego lokum na nadchodzący miesiąc. Po gorączkowych poszukiwaniach wprowadza się do wynajętego mieszkania, gdzie okazuje się, że przez pomyłkę został tam ulokowany jeszcze jeden niespodziewany gość.
Niestety „Świąteczne nieporozumienie” okazało się moim czytelniczym nieporozumieniem. Nie dość, że nie odnalazłam żadnego klimatu Bożego Narodzenia, bo główna bohaterka za nim nie przepadała, to był to romans bardzo niskich lotów.
Autorka nie potrafiła zbudować aury londyńskiej scenerii. Jeśli ktoś osadza akcję w jakimś mieście, powinno ono odgrywać jakąś rolę, czytelnik powinien czuć, że przechadza się jego ulicami. Tutaj akcja równie dobrze mogłaby się rozgrywać w Radomiu, Piotrkowie Trybunalskim, Gliwicach albo innym mieście, nie poczułabym żadnej różnicy. Ale nie to było najgorsze.
Harper jest do cna irytująca, a jej słownictwo wulgarne, wręcz rynsztokowe. Rozumiem, że ponieważ to romans z elementami erotycznymi, autorka zamierzała dodać fabule pikanterii, ale zamiast skupić się na dobrze rozpisanych scenach łóżkowych (a były one fatalne i raczej wzbudzające śmiech niż pobudzające zmysły), postanowiła włożyć w usta głównej bohaterki wielokrotnie powtarzane słowa: „wielka pała” oraz „płonąca łechtaczka”. Rzeczywiście podniecające…
Oczekiwałam świątecznej, lekkiej, relaksującej historii miłosnej, a otrzymałam wtórną, oczywistą, niesmaczną i bardzo płytką powieść, o tym, jak ona spotyka jego, a jej łechtaczka płonie. Upewniłam się tylko, że z romansami jest mi nadal nie po drodze.
Moja ocena: 3/10
Tytuł: Świąteczne nieporozumienie
Autor: Katarzyna Bester
Wydawnictwo: Wydawnictwo Kobiece
Liczba stron: 248