Tajemnice wydarte zmarłym — Emily Craig

Praca patologa sądowego w serialach wygląda idealnie. Lekarz dostaje świetnie zachowane zwłoki, rozkrawa je, wyciąga organy, waży, mierzy, bada i… bang! Już wie, co było przyczyną śmierci. Rzeczywistość okazuje się zupełnie inna. Badanie zwłok, a czasami samych szczątków, to żmudny, niezwykle skomplikowany i wieloetapowy proces.

Zaczęło się od dziecięcej fascynacji odnalezionymi na brzegu rzeki kośćmi jelenia. Jednak Emily Craig zapragnęła zostać patologiem sądowym dopiero po czterdziestce, gdy poproszono ją o stworzenie modelu twarzy, na podstawie czaszki, aby bezosobowym kościom nadać ludzką, wywołującą emocje tożsamość. Wówczas kobieta stwierdziła, że patologia sądowa to kierunek, w którym chce się rozwijać. Mimo wielkich umiejętności, ambicji i determinacji musiała przejść trudną drogę na słynnej Trupiej Farmie pod okiem jej założyciela — Billa Bassa.

Patologia sądowa to drobiazgowa praca nad setkami oderwanych od siebie fragmentów kości, to próba określenia narzędzia zbrodni, to rozpoznawanie wieku, płci, a nawet rasy po zdegradowanych, zakopanych lub zatopionych szczątkach. To dzięki patologom sądowym rodzina ofiar może wreszcie zaznać spokoju i móc pochować swojego od lat poszukiwanego bliskiego.

Emily Craig w sposób prosty pisze o swoim trudnym zawodzie i niezwykle skomplikowanych przypadkach, które rozwiązywała podczas swojej kariery. Książka sprawdzi się zarówno dla laików, jak i osób, które interesują się patologią sądową od dłuższego czasu. Ja o tym temacie wiem już dość sporo, ale dopiero czytając „Tajemnice wydarte zmarłym”,dowiedziałam się, że rasę czarną lub białą można określić, m.in. po różnicach w kości udowej. Autorka o swoim zawodzie opowiada zwięźle i klarownie, ale jednocześnie naukowo i nie obrażając inteligencji odbiorcy. Jeśli ktoś już zgromadził o patologi sądowej pewną wiedzę, nie będzie się nudził podczas lektury, bo są tam opisane konkretne przypadki, nad którymi pracowała Craig, które są niezwykle interesujące.

Mamy tu na przykład zakatowanego na śmierć małego chłopca w koszulce w lizaki; mamy mężczyznę, który poćwiartował swoją żonę, a z jej kości zrobił sobie talizmany i nosił na rzemyku, mamy identyfikację ofiar pożaru w siedzibie sekty; mamy też identyfikację ofiar z ataku terrorystycznego 11 września. Autorka nabyła ogromne doświadczenie zawodowe, jest jedną z czołowych antropolożek sądowych na świecie, ale mimo tego, że widziała już tak wiele masakrycznych zbrodni, nie brak jej zwykłej, ludzkiej empatii. Emily Craig każdą z ofiar traktuje z szacunkiem, porusza ją badanie kości noworodka, a o swojej pracy mówi nie naruszając godności zmarłych. Książkę polecam każdemu, kogo interesuje tematyka badania zwłok. Jest to literatura faktu na wysokim poziomie.

Moja ocena: 8/10


Tytuł: Tajemnice wydarte zmarłym
Autor: Emily Craig
Przekład: Hanna Pustuła-Lewicka
Wydawnictwo: Znak
Liczba stron: 304


Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu Znak


Jeśli interesuje Cię tematyka antropologi sądowej, przeczytaj także recenzję: Niewyjaśnione okoliczności – Richard Shepherd