Więzienia Świata – Scott Christianson

Więzienia to jedna z najstarszych instytucji stworzona przez społeczeństwo – istniały już w starożytności. W różnych pismach oraz przekazach pojawiają się ci, których w nich osadzono. Są to  zarówno postaci mityczne, jak i historyczne, m.in. więziony w Egipcie biblijny Józef, Antygona, Sokrates, czy Apostoł Paweł. W średniowieczu liczba więzień znacznie się zwiększyła, jednak nie wiązało się to koniecznie ze wzrostem przestępczości. Od wieków osoby, które nie przestrzegały ogólnie przyjętego prawa były zamykane w odosobnieniu w ciężkich warunkach i tak jest do dziś.

Scott Christianson w książce „Więzienia świata” opisuje różne więzienia od tych ze starożytności po te, które znamy współcześnie. Czytelnik może dowiedzieć się jak wyglądało codzienne życie osadzonych i ich strażników, m.in. w: Tower, w którym przetrzymywani byli angielscy monarchowie, Bastylii, która stała się symbolem francuskiej rewolucji, Sing Sing, Alcatraz, w którym przebywał Al Capone na Diabelskiej Wyspie, na okręcie więziennym Jersey, czy w australijskim kolonialnym więzieniu w Port Arthur.

W więzieniach wyroki odsiadywali nie tylko mordercy oraz zbrodniarze, wśród skazanych znajdowali się także jeńcy wojenni, wrogowie polityczni, czy dłużnicy i to ich najbardziej mi było szkoda. Warunki, w których przyszło im spędzić wiele lat lub nawet całe życie były tak złe, że często umierali z głodu, bólu czy wycieńczenia.

Instytucje te nie miały nic wspólnego z humanitaryzmem. Obecnie sytuacja w więzieniach jest znacznie lepsza, choć są takie, które uważa się za najcięższe i żaden przestępca za nic na świecie nie chciałby do nich trafić.

„Ciężkie więzienia ciągle mają rację bytu, ponieważ zawsze znajdują się osoby sprawujące władzę, które uznają ich istnienie za niezmiernie przydatne. Bardzo często panujące w nich warunki są efektem założenia, a nie zaniedbania. Ich podstawową funkcją jest wywoływanie przerażenia”*.

Książka jest bogato ilustrowana i wydana na kredowym papierze, co jest jej niewątpliwym atutem. Fakty podane przez Christiansona są bardzo ciekawe i mimo że obrazują drastyczne metody, jakie stosowano w więzieniach opisane są lekkim piórem. To powoduje, że książkę czyta się bardziej jak powieść niż zbiór encyklopedycznych informacji. Autor nie ujął jednak dwóch niezwykle istotnych dla ludzkości więzień i to sprawia, że lektura nieco traci na wartości. Był podany przykład stalinowskich gułagów, ale nie ma ani słowa o hitlerowskich obozach koncentracyjnych. Dla dopełnienia obrazu zabrakło też więzienia, które ówcześnie chyba najbardziej pobudza ludzką wyobraźnię – Guantanamo.

* Christianson S., Muza S.A., Warszawa 2005, Więzienia Świata s. 7.

Moja ocena: 7/10