Załącznik – Rainbow Rowell
Czasami miłość spada na nas nieoczekiwanie – po długich związkach, po nieudanych relacjach, po wielokrotnym poszukiwaniu szczęścia. Nie zawsze jesteśmy na to przygotowani, nie zawsze warunki temu sprzyjają. W najmniej spodziewanym momencie trafia nas strzała amora i to jest w tym wszystkim najpiękniejsze.
Lincoln O’Neill trafia na przeciętne ogłoszenie o pracę na stanowisko specjalisty od bezpieczeństwa systemów. Zbliża się nowe tysiąclecie, więc mężczyzna myśli, że będzie to miało związek z budzącą postrach pluskwą milenijną, która w 2000 roku ma zniszczyć całą komputeryzację, a przynajmniej porządnie ją uszkodzić. Jednak jego praca polega na czymś zupełnie innym. Zadaniem mężczyzny jest odczytywanie maili współpracowników z redakcji gazety i wysyłanie im powiadomień w przypadku naruszenia regulaminu. Lincoln trafia na prywatną korespondencję dwóch przyjaciółek – Beth i Jeniffer – która go tak pochłania, że mężczyzna nie interweniuje i z zainteresowaniem czyta zabawną wymianę wiadomości między kobietami. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie zaczął się zakochiwać w Beth. Nigdy jej nie widział, wie, że dziewczyna jest w związku, a mimo to nie może przestać o niej myśleć…
„- Twój problem – podjęła – przynajmniej teraz polega na tym, że wciąż czytasz e-maile tej dziewczyny, a powinieneś z tym skończyć”*.
„Załącznik” to pierwsza książka Rainbow Rowell, którą przeczytałam i zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Bohaterowie wykreowani przez autorkę są przezabawni oraz dobrze opisani, przez co czytelnik bez problemu może odbierać ich emocje i się z nimi żyć. Dialogi są błyskotliwe i zawierają dużą dozę humoru, dlatego często zdarzało mi się parskać śmiechem, co w tramwajach, którymi jeżdżę wywoływało konsternację u współpasażerów.
Bardzo podobała mi się forma tej powieści, czyli zastosowanie elementu epistolarnego pod postacią e-maili wymienianych przez przyjaciółki. Lubię ten rodzaj literatury, który częściowo opiera się na cudzej korespondencji (nie ważne czy prawdziwej, czy zmyślonej), to nadaje lekturze swojego rodzaju intymności i jeszcze bardziej zbliża do bohaterów, którzy są jednocześnie nadawcami lub odbiorcami listów (nie ważne czy w formie elektronicznej, czy papierowej).
„Załącznik” to książka, którą można pochłonąć przez jeden wieczór bo czyta się ją w tempie błyskawicznym. Jest lekka, zabawna i bardzo przyjemna w odbiorze. Po przeczytaniu tej powieści na pewno sięgnę po pozostałe tytuły, które wyszły spod pióra Rainbow Rowell.
* Rowell R., Załącznik, HarperCollins, Warszawa 2016,str. 226.
Moja ocena 9/10
Za możliwość przeczytania książki dziękuję Wydawnictwu HarperCollins.