Zaraz będzie po wszystkim — Grzegorz Uzdański

„Starość nie udała się Panu Bogu” — to stwierdzenie często możemy usłyszeć od seniorów. I ciężko się temu dziwić. Osoby starsze nie mają lekkiego życia. Zaczynają im doskwierać choroby, których wcześniej nie mieli, czują się coraz gorzej i coraz częściej przychodzą im do głowy myśli, że ich życie dobiega końca. Część seniorów nie jest w stanie samodzielnie funkcjonować, więc trafiają do domów opieki. Gdy dobrze trafią, zamiast w samotności, spędzają czas ze współlokatorami oraz personelem, dzięki czemu czasami przychodzi do nich druga młodość.

Osiemdziesięcioletnia Jadzia miała pecha. Spadła z drabiny i złamała biodro. Trafiła do ośrodka opiekuńczego, w którym, o zgrozo, są sami starzy ludzie. Jadzi nie w smak jest to całe przebywanie. Zamiast siedzieć w ciepłym w domu, musi znosić tych zniedołężniałych złośliwców i czekać aż pielęgniarki łaskawie spełnią jej życzenia. Co za tragedia na stare lata!

„Zaraz będzie po wszystkim” Grzegorza Uzdańskiego to opowieść o starości. Nieładnej, powykręcanej, samotnej. Autor wprowadza nas do świata problemów seniorów za pośrednictwem charyzmatycznej, ironicznej i kapryśnej Jadzi, która pragnie, by na niej skupiała się cała uwaga pensjonariuszy oraz opiekunów. Kobieta ma swoich ulubieńców, ale także osoby, które obgaduje bez mrugnięcia okiem. Główna bohaterka jest w dość komfortowej sytuacji, bo poza złamanym biodrem, które utrudnia jej poruszanie się, praktycznie nic jej nie dolega. Ma światły umysł oraz cięty język, pozwalający walczyć o swoje. Definiują ją jednak ból i wstyd, więc zatapia się we wspomnieniach, w których naprawdę mogła decydować o sobie. Inni, z których Jadwiga czasem się naśmiewa, nie mieli tyle szczęścia. Nawet wspomnienia im się plączą w umysłach przykrytych mgłą demencji.

Mamy tu do czynienia nie tylko z problemami seniorów, ale także ich opiekunów — pielęgniarki Agaty i wolontariusza Tomasza. Na co dzień przychodzą do pracy nieść pomoc innym, ale tak naprawdę sami tej pomocy potrzebują.

To powieść gorzka i skłaniająca do myślenia. Autorowi nie brakuje empatii, która podczas lektury automatycznie przechodzi na czytelnika. Zabrakło mi jednak trochę większego autentyzmu, brudu i realnego obcowania ze starością. Wszystko w tej powieści jest czyste, sterylne i pachnące. A tak rzeczywistość starych i schorowanych ludzi w prawdziwym życiu nie wygląda.

Moja ocena: 8/10


Tytuł: Zaraz będzie po wszystkim
Autor: Grzegorz Uzdański
Wydawnictwo: W.A.B.
Liczba stron: 256