Do tej pory mój stosunek do bookcrossingu był ostrożny, o czym pisałam w październiku w artykule Darmowe książki – bookcrossing. Jest to idea polegająca na pozostawieniu książki np. w autobusie, pociągu lub w specjalnie do tego wyznaczonym miejscu. Ktoś inny może ją przeczytać i oddać, albo zamienić na swoją lekturę. Ostatnio wybrałam się do jednej
Little Free Library, czyli Małe Biblioteczki to pomysł zainicjowany przez Amerykanina – Todda Bola. Mężczyzna Chcąc uczcić pamięć swojej zmarłej mamy zbudował drewnianą miniaturę drewnianej szkoły, włożył do środka kilka książek i postawił ją przed swoim domem w Hudson. Przyjaciołom i sąsiadom tak spodobał się pomysł, że zaczęli dorzucać do biblioteczki własne książki. Na czym
Parę słów o zjawisku bookcrossingu. Zabawa polega na pozostawieniu książki (np. którą przeczytaliśmy, a nie będziemy już do niej wracać) w miejscu publicznym – tramwaju, autobusie, na dworcu, w barze lub w pociągu. Książkę może zabrać każdy, jednak w dobrym tonie jest, aby po przeczytaniu, znów „uwolnić” lekturę do obiegu, bądź wymienić na inną. Mieszkam