Fragment najnowszej książki o Wiedźminie Żył po to, by zabijać. Ostrożnie przesuwając odnóża wylazł z wykrotu, przepełzł przez zmurszały pień, trzema susami pokonał wiatrołom, jak duch przemknął przez polanę, zapadł w porośnięte paprocią poszycie lasu, wtopił się w gęstwinę. Poruszał się szybko i bezszelestnie, już to biegnąc, już to skacząc niby ogromny pasikonik. Zapadł w