Do tej pory przeczytałam wszystkie książki Alex Kavy o przygodach agentki FBI Maggie O’Dell. Po ostatnią, z tych, które ukazały się w Polsce („Płomienie Śmierci”) ustawiłam się w długiej kolejce w bibliotece. Po prawie trzech miesiącach oczekiwania dostałam ją w ręce. I… jestem bardzo rozczarowana. Ale zanim o tym opowiem, najpierw zacznę od tego o
Camilla Lackberg uczestniczyła w warsztatach kryminalnych. Jej nauczyciel zasugerował, żeby pisała o miejscowości, którą zna, ponieważ w ten sposób nada historii odpowiedni klimat. Autorka postanowiła akcje swoich książek osadzić we Fjallbace – swojej rodzinnej miejscowości. Zabieg ten okazał się strzałem w dziesiątkę. Lackberg w swoich powieściach doskonale ukazuje problemy i radości lokalnej społeczności kilkutysięcznego szwedzkiego
– Kiszona Kapusta! – oznajmił nabierając rzeczonej z beczki za pomocą drewnianych szczypiec. – Spróbuj, Geralt. Świetna, prawda? Rzecz to smaczna i zbawienna, taka kapusta. Zimą, gdy brak witamin, chroni przed szkorbutem. Jest nadto doskonałym środkiem antydepresyjnym. – Jak niby? – Zjadasz garniec kiszonej kapusty, popijasz garncem zsiadłego mleka… i wnet depresja staje się najmniejszym
Znany psycholog Philip Zimbardo w swojej książce Efekt Lucyfera opisuje bardzo interesujący eksperyment więzienny. Autor do badania zaprosił grupę studentów, którzy nie wyróżniali się żadnymi szczególnymi cechami. Wszyscy byli zdrowi i nie wykazywali zdolności do agresji, ani do zaniżania swojej samooceny. Poinformowano ich, że w celach badawczych zostaną zamknięci w prowizorycznym więzieniu i że w
Do Fjallbacki przyjeżdża Annie z synem, zamieszkuje na odludnej wyspie swoich rodziców, na której mieści się latarnia. Miejsce to nazywane jest Wyspą Duchów. Okoliczni mieszkańcy są przekonani, że zamieszkują tam dusze osób, które umarły na wyspie. We wspomnieniach Annie widzi swoje ręce umazane krwią męża. Musi ukrywać się przed niebezpieczeństwem. Mniej więcej w tym samym
Fragment najnowszej książki o Wiedźminie Żył po to, by zabijać. Ostrożnie przesuwając odnóża wylazł z wykrotu, przepełzł przez zmurszały pień, trzema susami pokonał wiatrołom, jak duch przemknął przez polanę, zapadł w porośnięte paprocią poszycie lasu, wtopił się w gęstwinę. Poruszał się szybko i bezszelestnie, już to biegnąc, już to skacząc niby ogromny pasikonik. Zapadł w
Parę słów o zjawisku bookcrossingu. Zabawa polega na pozostawieniu książki (np. którą przeczytaliśmy, a nie będziemy już do niej wracać) w miejscu publicznym – tramwaju, autobusie, na dworcu, w barze lub w pociągu. Książkę może zabrać każdy, jednak w dobrym tonie jest, aby po przeczytaniu, znów „uwolnić” lekturę do obiegu, bądź wymienić na inną. Mieszkam
Syrenka to szósta część serii napisanej przez Camillę Lackberg. Choć dwie pierwsze części nie zachwyciły mnie, to z każdą kolejną książką zauważam, że autorka nabiera wprawy, tworzy coraz bardziej skomplikowanie historie, przedstawia problemy lokalnej społeczności, stara się analizować ludzką psychikę i pokazywać jak wydarzenia z przeszłości wpływają na dalsze losy bohaterów. Syrenka to najbardziej mroczna