Czytelnicze podsumowanie września
Wrzesień był dla mnie zwariowanym miesiącem, w którym zmieniałam pracę i miałam do załatwienia mnóstwo rzeczy, dlatego niezmiernie się cieszę, że udało mi się przeczytać aż 6 książek (i kilka ponapoczynać) oraz odsłuchać dwóch audiobooków, co daje 1781 stron i 17,5 h słuchania. Zazwyczaj w podsumowaniu robię podział na zaskoczenie i rozczarowanie miesiąca, a tu się okazuje, że w ubiegłym miesiącu nie miałam żadnych rozczarowań, a pojawiło się aż kilka miłych zaskoczeń wybranymi lekturami. Udało mi się przeczytać także dwa tytuły z listy 100 książek, które chcę przeczytać, z czego jestem bardzo zadowolona.
Zaskoczenie miesiąca: Przedwiośnie – Stefan Żeromski
Kiedy sięgałam po tę lekturę w postaci audiobooka myślałam, że będzie diabelnie nudna, ale wciągnęła mnie niemal od początku i dałam się wchłonąć magicznemu głosowi lektora…
„Przedwiośnie” to opowieść o młodzieńczym buncie, o rewolucji, o łatwości z jaką można zaszczepić idee w młodym, niedoświadczonym życiowo umyśle. Mimo że książka została napisana w 1924 roku, zawarte w niej poglądy są niezwykle aktualne w dzisiejszych czasach. Opinie o narodzie polskim są dobitne i kąśliwe, ale jakże prawdziwe.
Drugie zaskoczenie miesiąca: Moje sekretne życie – Salvador Dali
Jest to pozycja, którą miałam na liście 100 książek, które muszę przeczytać. To była niezwykle fascynująca podróż przez życie mojego ulubionego malarza Salvadora Dali.
W autobiograficznej książce „Moje sekretne życie” Salvador Dali całkowicie się obnaża. Można poznać jego dzieciństwo, kulisy jego twórczości, przyjaźni z wielkimi sławami oraz kontrowersyjne sytuacje z życia. Dali w swojej książce jest brutalnie szczery, bezkompromisowy i narcystyczny (z czego sam zdaje sobie sprawę).
Pozostali:
Bezcenny – Zygmunt Miłoszewski
Książka zaskoczyła mnie swym podobieństwem do powieści Dana Browna, ale nie było w niej jednocześnie kalek. To było moje pierwsze spotkanie z Zygmuntem Miłoszewskim i już teraz wiem, że nie ostatnie.
„Bezcenny” to powieść akcji, powieść, w której jest dużo tajemnic związanych ze sztuką i bardzo mrocznym sekretem z czasów II wojny światowej. Zygmunt Miłoszewski pokazał swój kunszt literacki. Książka jest napisana na bardzo wysokim poziomie, a fabuła misternie stworzona i przemyślana. Każdy element ma znaczenie przy rozwikłaniu zagadki zaginionego obrazu. To powieść wysokich lotów, gdyby pisarz podpisał się zagranicznie brzmiącnym pseudonimem, śmiało można by powiedzieć, że to dobra powieść akcji z USA.
Bajki Polskie – praca zbiorowa
Zrobiłam mały powrót do dzieciństwa, zbiór bajek jest pięknie wydany i ilustrowany.
„Bajki polskie” to zbiór rodzimych utworów i legend spisanych przez Martę Berowską i Elżbietę Safarzyńską. Znajdują się tam bajki od lat opowiadane dzieciom: „Złota Kaczka”, „O morskiej wodzie”, „Pan Twardowski”, „Szewczyk Dratewka”, „Toruńskie Pierniki”, „Wars i Sawa”, „Smok Wawelski” i „Kwiat Paproci”.
Lepszy Świat – Marcus Sakey
To jedyna pozycja SF przeczytana w tym miesiącu. Ostatnio mam pociąg do różnego typu dystopii, a opisana w tej książce była dość interesująca.
Ludzie o niezwykłych, choć niezwiązanych z magią zdolnościach są spychani na margines. Próbując wydostać się z piekła dyskryminacji walczą o lepsze jutro. Z drugiej strony barykady spotkamy przeciętnych obywateli, którzy obawiają się zdolności „mutantów” i traktują ich jakby byli gorszej kategorii. Czytając tę książkę miałam silne skojarzenia dotyczące segregacji rasowej.
Carrie – Stephen King
Książkę przeczytałam w ramach tygodnia z Kingiem na moim blogu. Bardzo mnie wciągnęła, to jedna z lepszych powieści mistrza grozy, które do tej pory przeczytałam.
Pisarz bardzo dobrze ukazał psychikę głównej bohaterki, jej lęk przed odrzuceniem przez rówieśników i strach przed psychopatyczną matką, której fanatyzm religijny sprawił, że nie tylko zatraciła siebie, ale też doszczętnie zrujnowała życie córki. W powieści są też przedstawione dylematy moralne pobocznych postaci, jak wuefistki, czy dziewczyny, która uczestniczyła w „incydencie” pod prysznicem, który stał się początkiem wielkiej tragedii. King bardzo dokładnie przedstawił emocje, które towarzyszą zastraszonej osobie. Mimo, że Carrie wcale nie jest stuprocentowo pozytywną bohaterką, budziła we mnie ogromne współczucie.
Czy jest ktoś, kto cię kocha – Kalin Terzijski
To zarazem ostatnia przeczytana, jak i zrecenzowana książka we wrześniu. Zbiór opowiadań zrobił na mnie duże wrażenie, choć pesymizm przebijający przez historię bohaterów nie jest idealny na jesienne wieczory. Można załapać jeszcze większego doła.
Kalin Terzijski w zbiorze opowiadań „Czy jest ktoś, kto cię kocha” pisze o różnych obliczach miłości, o potrzebie kochania i bycia kochanym. Nie traktuje jednak tematu wprost, jest on jakby z boku historii bohaterów. To szesnaście oddzielnych przypadków, opowiadających różne losy ludzkie. W książce znajdziemy małżeństwa, pary i samotników z różnych warstw społecznych. Ich problemy, mimo że na pierwszy rzut oka są różne, wiążą się z tym samym zagadnieniem – z potrzebą bliskości drugiego człowieka.
Małe niedole pożycia małżeńskiego – Honoré de Balzac
Tego audiobooka jeszcze nie zrecenzowałam, zrobię to wkrótce, mogę tylko napisać, że uśmiałam się niesamowicie słuchając tej komedii. Pisarz cechował się ogromnym poczuciem humoru, a przedstawiony w powieści obraz małżeństwa jest aktualny do dziś. Nie będę się teraz rozpisywała o książce, bo niedługo na blogu pojawi się jej recenzja.
RECENZJA WKRÓTCE