Podsumowanie września– Wrap up!

Wrzesień zleciał mi niesamowicie szybko. Nie wiem nawet kiedy! Praca, codzienne obowiązki, spotkania ze znajomymi, pisanie bloga i mój nowy vlog sprawiły, że zostało mi bardzo mało czasu na czytanie książek. Przeczytałam zaledwie sześć tomów, czyli powtórzyłam wynik z poprzedniego miesiąca. Nie jestem do końca zadowolona z tego rezultatu, ale nie jest tak źle. Mam nadzieję, że długie jesienne wieczory spowodują, że uda mi się w październiku przeczytać znacznie więcej! 

Zaskoczenie miesiąca: 

Polska odwraca oczy – Justyna Kopińska

polska-odwraca-oczy

Kopińska opisuje sprawy, które wstrząsnęły Polakami. Niektóre z nich były mi znane, o innych już dawno zapomniałam, a o jeszcze innych nawet nie słyszałam. W zbiorze reportaży „Polska odwraca oczy” znajdziemy, m.in. opis historii żony – mordercy dzieci – Trynkiewicza. Kobieta zakochała się w tym zwyrodnialcu podczas, gdy odsiadywał wyrok i wzięła z nim ślub w więziennej sali widzeń w obecności uzbrojonych strażników. Ten reportaż wstrząsnął mną najbardziej bo nie rozumiem jak to jest, że na taki ślub ktokolwiek dał przyzwolenie. Małżonka mordercy stara się nawet w Ministerstwie Zdrowia o możliwość zajścia z nim w ciążę, a jej szesnastoletnią córkę z pierwszego małżeństwa kobiety Trynkiewicz wychowuje listownie… Aż nóż w kieszeni się otwiera! Autorka rozpoczyna książkę bardzo bulwersującą sprawą, ale kolejne są równie poruszające. Czytelnik może dowiedzieć się o historii siostry Bernadetty, która przymykała oko na przemoc i gwałty w prowadzonym przez siebie domu dziecka; a także o wymuszaniu przez prezydenta Zduńskiej Woli pieniędzy na pracownikach i o tym, że nikt nic z tym nie zrobił bo w skład sędziów wchodzili znajomi tegoż prezydenta. Najbardziej jednak zwrócił moją uwagę reportaż o tłumaczce, która dwukrotnie została zgwałcona podczas wyjazdu szkoleniowego dla ratowników medycznych. Miała dowody, wskazała sprawcę, wielokrotnie opowiadała o szczegółach tego czynu różnym śledczym i prokuratorowi, a i tak sprawca uniknął odpowiedzialności. Najpierw dostał wyrok w zawieszeniu, a później, po apelacji, wyrok uchylono. Ważniejsze od uczuć i zdrowia kobiety było dobre imię szkoleń organizowanych z państwowego budżetu.

Rozczarowanie miesiąca:

Ojciec 44 – Jerzy Ciszewski

ojciec-44

Jerzy Ciszewski to powstaniec o pseudonimie Mötz, który dokonał wielu chwalebnych czynów. Podczas powstania był dwukrotnie ranny. Był podporucznikiem AK. Jako pierwszy rozbił czołg Pantera i prawdopodobnie jako jedyny podczas Powstania Warszawskiego strącił niemiecki samolot.  Jego syn i imiennik po latach postanowił napisać książkę o swoim bohaterskim ojcu.

Nie wiem ile w powieści „Ojciec 44” Jerzego Ciszewskiego jest prawdy, a ile to literacka fikcja. Przygody Mötza są naprawdę niesamowite. O Powstaniu Warszawskim napisano i powiedziano już wiele, ale autorowi udało się w swojej książce wprowadzić coś nowego – wątek mocno sensacyjny. Piszę „mocno” z premedytacją, bowiem w „Ojcu 44” akcja goni akcję, a Jurek jest przedstawiony jako niezniszczalny superbohater, który niczego się nie boi i ma niebywałe szczęście. Trafia w niewolę, ale tam, po stronie Niemców spotyka dawnego przyjaciela, który mimo, że Ciszewski napluł mu w twarz, nakazuje jego ochronę. Ranny powstaniec sam zabija nożem czterech uzbrojonych wrogów, bo wcześniej w niewoli nikt go nie przeszukał i nie odnalazł noża ukrytego w bucie. Jest oskarżony o szpiegostwo, ale w szpitalu spotyka swojego kompana od broni i ten go rozpoznaje oczyszczając z zarzutów. Wydaje się to bardzo nieprawdopodobne, choć nie niemożliwe.

Pozostali:

Ojciec Brown – Gilbert Keith Chesterton

Ojciec Brown, skromny, szczery i przesympatyczny ksiądz, posiada niebywałą zdolność do rozwiązywania nawet najbardziej skomplikowanych zagadek kryminalnych. W nieprzeciętnej błyskotliwości leży tajemnica jego sukcesu. Wpada na trop przestępcy wyobrażając sobie, że znajduje się w jego umyśle. Jest zawsze tam, gdzie powinien być najlepszy detektyw, dziwnym trafem często pojawia się na miejscu zbrodni jako pierwszy. I nie wątpi, że zawsze można uzyskać przebaczenie i odkupienie Na motywach opowiadań o księdzu Brownie powstał rewelacyjny serial telewizyjny Ojciec Brown z Markiem Williamsem w roli tytułowej.

W „Ojcu Brownie” Gilberta Keitha Chestertona znajduje się zbór osiemnastu opowiadań o przygodach sprytnego i bystrego księdza, który bawi się w detektywa. I to skutecznie! Jedne rozdziały podobały mi się bardziej, inne mniej, ale całość była dość interesująca. Najbardziej przypadło mi do gustu opowiadanie „Młot Boży”, w którym wszyscy podejrzewali kowala lub jego żonę o zamordowanie kochanka tejże żony. Jednak przestępcą okazał się ktoś zupełnie inny…

Styl którym posługuje się Chesterton jest specyficzny i musiałam do niego przywyknąć. Nie jest to książka, którą przeczytałam jednym tchem, ale zagadki były na tyle wciągające, że chciałam kontynuować dalej opowieść o perypetiach Ojca Browna.

Prosto w dół – Jennifer Weiner

Prosto w dół

„Prosto w dół” Jennifer Weiner to opowieść o tym co nałóg robi z człowiekiem i jak ważne jest, aby mieć wsparcie w rodzinie. Niepozorne zażywanie środków przeciwbólowych przepisywanych na receptę może mieć tak naprawdę tragiczne skutki.

Autorka pisze w sposób bardzo realny, jakby problem dotyczył jej samej. Opisuje ten nałóg od początku etapu, aż do momentu, gdy może być już za późno. Mimo że historia przedstawia losy zwykłej, niepozornej kobiety, prowadzącej normalne życie, jest bardzo wstrząsająca. Zwłaszcza, gdy zdajemy sobie sprawę, że może dotyczyć każdego z nas. I, że trzeba bardzo zwracać uwagę na ludzi z otoczenia, aby na czas móc im przynieść pomoc.

Światło, którego nie widać – Anthony Doerr

ANTHONY DOERR Swiatlo, ktorego nie widac grzbiet 40 mm.indd

Mimo że akcja powieści „Światło, którego nie widać” Anthonego Doerra rozgrywa się w czasach wojny, książką o wojnie tak naprawdę nie jest. Stanowi ona jedynie tło historyczne dla dwóch niezależnych opowieści młodej Francuzki i nastoletniego Niemca, którzy musieli żyć w bardzo trudnych czasach. Czytając tę książkę miałam nawet wrażenie, że za mało jest wojny w tej wojnie. Dopiero pod koniec autor opisuje wstrząsające skutki działań Niemców i Rosjan.

Jakbym miała w kilku słowach opisać o czym jest „Światło, którego nie widać” to o dziewczynie, która nie widzi, o chłopaku, który nie dostrzega, o pewnym niebezpiecznym kamieniu, o radiu i o sile miłości. Autor przedstawił losy dwojga ludzi, po dwóch stronach barykady i ich spojrzenie na wydarzenia wojenne, ale nie o wojnę tu chodzi, a raczej o emocje jednostek.

Załącznik – Rainbow Rowell

zalacznik-b-iext44036303

„Załącznik” to pierwsza książka Rainbow Rowell, którą przeczytałam i zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Bohaterowie wykreowani przez autorkę są przezabawni oraz dobrze opisani, przez co czytelnik bez problemu może odbierać ich emocje i się z nimi żyć. Dialogi są błyskotliwe i zawierają dużą dozę humoru, dlatego często zdarzało mi się parskać śmiechem, co w tramwajach, którymi jeżdżę wywoływało konsternację u współpasażerów.

Bardzo podobała mi się forma tej powieści, czyli zastosowanie elementu epistolarnego pod postacią e-maili wymienianych przez przyjaciółki. Lubię ten rodzaj literatury, który częściowo opiera się na cudzej korespondencji (nie ważne czy prawdziwej, czy zmyślonej), to nadaje lekturze swojego rodzaju intymności i jeszcze bardziej zbliża do bohaterów, którzy są jednocześnie nadawcami lub odbiorcami listów (nie ważne czy w formie elektronicznej, czy papierowej).

Zapraszam też na podsumowanie na YouTube!